Wacław Czerkawski, przewodniczący Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) województwa śląskiego podkreśla, że problem hejtu wobec górników, szczególnie widoczny w mediach społecznościowych, jest coraz bardziej dotkliwy i, szczerze mówiąc, momentami obrzydliwy.
- To zjawisko nie bierze się znikąd – jego źródłem są nieodpowiedzialne wypowiedzi polityków, w tym ministrów, którzy podsycają negatywne emocje. Kiedy pani minister twierdzi, że górnicy zarabiają astronomiczne sumy, a inny polityk sugeruje, że umowę społeczną trzeba zmienić i zamknąć górnictwo na rzecz wiatraków, to nie ma się co dziwić, że hejterzy czują się bezkarni i powtarzają te narracje - mówi.
Dodaje, że wmawia się ludziom, że energia z wiatraków jest tańsza, choć nasi eksperci, w tym profesorowie, jasno wskazują, że to nieprawda. Koszty energii odnawialnej uwzględniają opodatkowanie, systemy ETS, a stabilność węgla wciąż pozostaje nie do zastąpienia.
- Nie mamy nic przeciwko wiatrakom – one powinny rozwijać się równolegle z górnictwem. Węgiel to stabilne źródło energii, szczególnie w obliczu zmiennych warunków pogodowych, które wpływają na odnawialne źródła. Nie można likwidować jednego, zanim drugie nie będzie w stanie go w pełni zastąpić - podkreśla.
Kontynuuje: - Tymczasem górnicy są atakowani, gdy reagują protestami na nieodpowiedzialne wypowiedzi rządu. Na hejterów trudno znaleźć skuteczny sposób, bo działają bezkarnie. Dlatego jako odpowiedź planujemy akcję protestacyjną. 27 września jedziemy do Warszawy – związki zawodowe, w tym te skupione w OPZZ, organizują marsz. Wyruszymy spod siedziby OPZZ, przejdziemy przez Ministerstwo Finansów, a zakończymy na Placu Zamkowym. Chcemy dotrzeć do ludzi, którzy karmieni są hejtem, i pokazać im prawdę o górnictwie. Protest ma uświadomić społeczeństwu, że węgiel wciąż jest fundamentem stabilności energetycznej, a narracja o jego natychmiastowym wygaszaniu jest szkodliwa i oderwana od rzeczywistości.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To kilkadziesiąt tysi górników można się spodziewać? Czy kilkunastu związkowców?
Pan Czerkawski źle myśli. Najlepiej postawić 100 proc. OZE. Wtedy biedaszyby w Wałbrzychu będą pełne hejterów górników, szczególnie z Gdańska, Poznania, Krakowa i innych wielkich ośrodków miejskich, gdzie prąd jest z gniazdka.