Prezydent RP Karol Nawrocki zapowiedział walkę o utrzymanie wydobycia węgla na Śląsku. Podobną retorykę stosował jego poprzednik Andrzej Duda, ale środowisko górnicze nie wypowiada się dziś o jego prezydenturze z entuzjazmem.
Przypomnijmy, poprzedni prezydent, Andrzej Duda, od początku pierwszej kadencji konsekwentnie budował wizerunek „obrońcy polskiego węgla”. – Węgiel jest naszym skarbem, czarnym złotem, o nikogo go nie musimy prosić, możemy go wydobywać sami. Górnictwo w Polsce jest jednym z najważniejszych sektorów gospodarki – przekonywał Duda na karczmie piwnej w Jaworznie w grudniu 2015 r.
Prezydent Duda obiecywał: Nie pozwolę zamordować polskiego górnictwa
Najczęściej cytowane wypowiedzi dotyczące górnictwa prezydent Duda wygłosił w trakcie szczytu klimatycznego COP24, który w grudniu 2018 r. odbył się w Katowicach.
– Węgiel jest naszym strategicznym surowcem. Jak podają eksperci, mamy zapasy na 200 lat. Trudno, żebyśmy z naszego surowca, dzięki któremu mamy zapewnioną suwerenność energetyczną, całkowicie zrezygnowali. Byłoby to z punktu widzenia polityki, którą realizuje nasze państwo, dziwne – mówił prezydent.
Dzień później, podczas akademii z okazji Barbórki w Brzeszczach, Duda nawiązał do COP24. – Jesteśmy organizatorem, ale jesteśmy tam także po to, żeby mówić prawdę w sposób wolny od poprawności politycznej, dyktowanej bardzo często przez obce, niepolskie interesy. Dopóki ja pełnię w Polsce urząd prezydenta, nie pozwolę na to, aby ktokolwiek zamordował polskie górnictwo – mówił.
„Duda nie podjął realnych działań, by ratować górnictwo”
W środowisku górniczym zdania na temat prezydentury Andrzeja Dudy są dziś podzielone. Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej „Solidarności”, przypomina, że były prezydent podpisywał najważniejsze dla górnictwa ustawy, zarówno za czasów poprzedniego, jak i obecnego rządu.
– Zabrakło mi jednak bardziej zdecydowanej aktywności na forum międzynarodowym, jeśli chodzi o wprowadzanie Zielonego Ładu. Z wypowiedzi prezydenta wynikało, że – podobnie jak wiele środowisk na Śląsku – był sceptyczny wobec strategii, którą proponuje w tym zakresie Unia Europejska, ale nic więcej z tego nie wynikało. Pałac Prezydencki milczał również, gdy w 2021 r. związki zawodowe i rząd podpisały umowę społeczną, czyli dokument, który de facto określił zasady wygaszania polskiego górnictwa – podkreśla szef śląsko-dąbrowskiej „S”.
Znacznie bardziej krytyczny wobec Andrzeja Dudy jest Bogusław Ziętek, szef Sierpnia 80. – To była fatalna prezydentura. Dużo obietnic, dużo pustosłowia, a na koniec prezydent Duda podpisał nowelizację ustawy górniczej, wdrażającą procedury rozporządzenia metanowego, która w zasadzie likwiduje polskie górnictwo do 2035 r. Pokazał, że Śląsk i górnicy byli mu potrzebni tylko do wygrywania wyborów. Nie podjął realnych działań, by ratować polskie górnictwo – podkreśla przewodniczący.
Karol Nawrocki: Fedrować, wydobywać i rozwijać Rzeczpospolitą
Już w trakcie kampanii wyborczej głos w sprawie górnictwa często zabierał też nowy prezydent RP, Karol Nawrocki. Na uroczystościach barbórkowych w Mysłowicach przyznał, że to właśnie na Śląsku bije serce Polski, które uruchamia „cały krwiobieg energetyczny, ekonomiczny i gospodarczy” kraju.
Z kolei podczas styczniowej wizyty w Tychach podkreślał, że górnicy to „ludzie ciężkiej pracy”, którzy od lat dbają o polską energetykę. – Podejmują trud codzienności, aby Polska mogła się świecić światłem i rozwijać, abyśmy mieli energię elektryczną – powiedział.
Podczas majowego spotkania z wyborcami w Zabrzu mówił: – Oczywiście musimy iść naszą drogą do atomu, do najbardziej stabilnego źródła energii. Jestem też za rozwojem OZE, tam, gdzie jest to społecznie akceptowalne. Nie zabezpieczą one jednak naszych potrzeb energetycznych. Dlatego też tym, którzy chcą nam zabrać węgiel, powtarzam: trzeba fedrować, wydobywać i rozwijać Rzeczpospolitą.
Nawrocki nie ustrzegł się jednak wpadek dotyczących górnictwa. Podczas jednej z debat prezydenckich, zapytany o poziom wydobycia w kopalniach: Centrum, Kazimierz-Juliusz, Murcki, Makoszowy, Krupiński, Wieczorek, Śląsk i Piekary, nie zorientował się, że to zakłady, które zamknięto w ostatnich latach. – Chyba nikt nie spodziewa się, że kandydat na urząd prezydenta ma tego typu dane w swojej głowie – mówił.
Szef spółki węglowej może w górnictwie więcej niż prezydent RP
Jerzy Markowski, ekspert górniczy i były wiceminister gospodarki, ostrożnie podchodzi do deklaracji nowego prezydenta, dotyczących górnictwa. Jak wyjaśnia, głowa państwa nie ma w Polsce znaczącego wpływu na kształtowanie polityki energetycznej państwa.
– Jedyna istotna rzecz, która jest w mocy prezydenta RP w tej kwestii, to reprezentowanie Polski poza granicami kraju. Prezydent na forum międzynarodowym może komunikować politykę kraju dotyczącą bezpieczeństwa energetycznego, oczywiście w oparciu o dostępność do surowców i zdolność do wytwarzania energii elektrycznej – mówi Jerzy Markowski.
I apeluje do prezydenta Nawrockiego o powołanie Rady Bezpieczeństwa Energetycznego Polski. – Taka rada, złożona z prawdziwych fachowców, mogłaby stanowić dla prezydenta zaplecze intelektualne. Dzięki jej opinii prezydent mógłby podejmować decyzje dotyczące ustaw w oparciu o rzetelną wiedzę, co realnie zwiększyłoby jego sprawczość – przyznaje Jerzy Markowski.
Dodaje: – Wszelkie deklaracje o bronieniu polskiego górnictwa są populizmem. Prezydent, choćby nie wiadomo jak często deklarował wsparcie dla branży, nie będzie w stanie przedłużyć życia ani jednej kopalni. Górnictwo jest tak specyficznym sektorem, że więcej do powiedzenia ma w nim prezes spółki węglowej niż głowa państwa.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Twój komentarz czeka na zatwierdzenie przez moderatora
Pan Duda wywodził się unii wolności. Rozsądni wiedzą, co z tego powstało. Jeżeli prezydent Nawrocki nie podpisze ustawy wiatrakowej, powiemy o słowności pana Prezydenta. A takie rozwiązanie da podwaliny pod obniżki cen prądu.
Jak prezydent ma walczyć o kopalnie jak górnicze związki zawodowe mają kopalnie I górników w głębokim poważaniu.