Czechy bez prądu. W Pradze nie jeździ metro, a szpitale musiały włączyć zasilanie awaryjne. Wcześniej blackout i olbrzymie straty w Hiszpanii. Niepokojące wieści skłoniły polski rząd do zastanawia się nad nową legislacją dotyczącą bezpieczeństwa energetycznego.
Jest to szczególnie istotne w kontekście dynamicznego wzrostu udziału w naszym systemie źródeł odnawialnych, w tym mikroinstalacji prosumenckich. Bez odpowiedniej kontroli mogą one bowiem destabilizować system, a co za tym idzie prowadzić do wyłączenia energii elektrycznej. Odnosząc się do sytuacji w Czechach, prof. Mariusza Ruszla z Politechniki Rzeszowskiej zwrócił także uwagę na inny ważny aspekt. Przypomniał, że znacząca część infrastruktury przesyłowej tego kraju została zbudowana w latach 70. i 80. XX wieku.
– Biorąc pod uwagę, że materiały konstrukcyjne ulegają zużyciu, istotne jest modernizowanie systemu. Większość państw w Europie stoi przed podobnym wyzwaniem, w tym Polska – dodał w swojej wypowiedzi dla PAP prof. Ruszel, który jest również prezesem Instytutu Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza.
Trzeba zachęcić do korzystania z prądu w określonym czasie
Zdaniem prof. Ruszla, aby nie dopuścić do awarii podobnej do tej, jaka miała miejsce w Czechach, trzeba przede wszystkim zwiększyć elastyczność systemu elektroenergetycznego.
– Chodzi o to, że w różnych porach zmienia się zarówno produkcja, jak i zużycie energii elektrycznej, m.in. z powodu rosnącego znaczenia odnawialnych źródeł energii. Dlatego ważne jest wprowadzenie mechanizmów, które zachęcą obywateli do korzystania z prądu w określonym czasie – na przykład poprzez dynamiczne taryfy – wyjaśnił.
Jak wskazał ekspert, drugim ważnym krokiem jest przyspieszenie modernizacji sieci elektroenergetycznych. Przyznał jednak, że to wymaga ogromnych nakładów finansowych.
Wszystkie instalacje, nawet te najmniejsze muszą być kontrolowane przez operatorów
Po blackoutu w Hiszpanii, a jeszcze przed wydarzeniami w Czechach, Polskie Sieci Elektroenergetyczne wśród swoich rekomendacji zaproponowały pełną sterowalność całego systemu elektroenergetycznego, włączając w to instalacje prosumenckie, nad którymi kontrolę miałby mieć operator przesyłowy, a więc firma, która dostarcza energię danemu prosumentowi i ją od niego odbiera.
Chodzi o to, by operator miał pełny dostęp w czasie rzeczywistym do informacji o pracy wszystkich źródeł energii, ale także i magazynów i możliwość sterowania nimi interwencyjnie. Jest to konieczne, żeby uniknąć blackoutu. W tym momencie w miesiącach letnich fotowoltaika wytwarza często znacznie więcej energii niż wynosi zapotrzebowanie całego kraju.
O ile operator może decydować o wyłączeniu dużych, wielkoskalowych elektrowni słonecznych lub wiatrowych, to problem pojawia się w przypadku mikroinstalacji. Tymczasem ich duża ilość może powodować znaczną nadprodukcję energii, co następnie prowadzi do przeciążenia sieci i blackoutu.
Pakiet antyblackoutowy musi zostać przekuty w legislację
Operatorzy według PSE powinni móc sterować małymi, prosumenckimi, magazynami energii, ponadto zdaniem opertora należy wprowadzić standardy techniczne dla falowników w mikroinstalacjach i szerokie zobowiązanie do montażu układów pomiarowych, przekazujących informacje operatorom.
Pakiet rekomendacji PSE był już przedyskutowany w gronie przedstawicieli Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów i został przez niego zaakceptowany. Aby jednak mogły one zostać wprowadzone w życie muszą zostać przekute na konkretne ustawy czy rozporządzenia.
PSE proponuje więc stworzenie ustawy o bezpieczeństwie systemu energetycznego, która zmieniałaby przepisy, znajdujące się dziś w Prawie energetycznym i ustawie o OZE, aby móc egzekwować nowe obowiązki od uczestników rynku energii.
Sprzedaż i zakup energii powinien odbywać się po cenach rynkowych
PSE postuluje, aby zasoby w Krajowym Systemie Energetyczym były rozliczane w oparciu o ceny rynkowe, aby zachęcać do korzystania z nadwyżek energii z OZE, a także ograniczania zużycia energii w momencie, kiedy generacja jest niska. Polskie Sieci Elektroenergetyczne uważają, że właśnie net-metering i kontrakty różnicowe mają najbardziej negatywny wpływ na zbilansowanie polskiego systemu elektroenergetycznego.
Rekomenduje stopniowe, ale powszechne wprowadzenie obowiązków rozliczeń dynamicznych: za energię w oparciu o ceny bieżące i za korzystanie z systemu. Prosumenci objęci net-meteringiem musieliby wówczas przejść na system net-billing.
PSE uważa także, że należy stopniowo zacząć odchodzić od zamrożenia cen energii dla gospodarstw domowych i ograniczyć wsparcia inne niż rynek mocy. Chodzi więc o rezygnację z kontraktów różnicowych poza morską energetyką wiatrową i elektrowniami atomowymi.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.