Potężny spadek indeksu PMI dla polskiego przemysłu w czerwcu pokazuje, że “wszystko, co mogło pójść źle, poszło źle“ - ocenił główny ekonomista Lewiatana Mariusz Zielonka. Jego zdaniem w drugiej połowie roku polski przemysł będzie pod silną presją - utrzymania zatrudnienia i sprzedaży.
Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w czerwcu wyniósł 44,8 pkt. wobec 47,1 pkt. w maju - podał we wtorek S&P Global.
“Potężny spadek indeksu PMI dla polskiego przemysłu do poziomu 44,8 pkt. Tak źle nie było od października 2023 r., kiedy to byliśmy w potężnym kryzysie inflacyjnym“ - stwierdził główny ekonomista Lewiatana Mariusz Zielonka. “Wszystko, co mogło pójść źle w polskim przemyśle, poszło źle“ - ocenił. Wskazał, że spadają nowe zamówienia, a tym samym wyhamowuje produkcja - najszybciej od października 2022 r. “Tak duża korekta indeksu PMI nie wystąpiła jednak w strefie euro, czy u naszych zachodnich sąsiadów“ - zauważył Zielonka. Jego zdaniem daje to nadzieję, że obecne odczyty PMI to załamanie “po początkowym entuzjazmie menadżerów logistyki w Polsce“.
“Wygląda na to, że polski przemysł, co mógł wyprzedzająco przed wojną celną kupić, wyprodukować i sprzedać - to już zrobił“ - zwrócił uwagę ekspert. Uważa on więc, że w drugiej połowie roku polski przemysł będzie pod silną presją - utrzymania zatrudnienia, produkcji i sprzedaży. “Mimo, że konsumpcja krajowa ma się relatywnie dobrze, nie jest w stanie wypełnić luki popytowej z Zachodu - obarczonego w większej mierze amerykańskim cłami“ - zaznaczył Zielonka, dodając, że jedynym pocieszeniem jest fakt, że nie zawsze wyniki PMI idą w parze z twardymi danymi. “Choć ostatnio ta korelacja niestety występowała“ - zauważył główny ekonomista Lewiatana.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.