Kompetencje metropolii są ściśle wpisane w ustawę. Niestety są niewielkie – tak przewodniczący zarządu Górnośląsko–Zagłębiowskiej Metropolii odpowiedział w Radiu Katowice na pytanie o ewentualną pomoc dla Chorzowa w związku zamknięciem tamtejszej estakady. Przypomnijmy - od początku czerwca wyłączona z ruchu jest chorzowska estakada. O tym, jak trudne jest to zarówno dla kierowców, którzy z niej korzystali, jak i dla mieszkańców, którzy np. korzystali z firm położonych w granicach estakady nie trzeba przypominać.
Co wynika z rozmów w Sejmie, gdzie także spór o przyszłość estakady toczyli wojewoda śląski z prezydentem Chorzowa Szymonem Michałkiem? Wiadomo tyle, że sprawa szybko się nie zakończy. A samo miasto nie ma planu na przyszłość, choć o planach mówi.
Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego nakazał podparcie estakady i przywrócenie jej do ruchu w efekcie. Prezydent miasta się odwołał, ale decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności. Czas na realizację decyzji? Do 31 sierpnia.
Władze Chorzowa piszą: to niemożliwe w takim czasie.
Michałek w Sejmie odrzucił możliwość podparcia estakady, chcę ją natychmiast rozebrać – jak mówił koszt prac szacowany jest od 30 do 170 mln złotych. Tyle, że jak sam przyznał miasto takich pieniędzy nie ma.
Co zamiast estakady według Michałka? Obwodnica odpada, bo jej ślad, jak mówi prezydent został „zabudowany”. Jego też zdaniem mieszkańcy nie chcą nowej estakady, a budowa tunelu w tym miejscu jest nierealna.
Czy Metropolia wesprze finansowo miasto w sprawie estakady?
Kompetencje metropolii są ściśle wpisane w ustawę. Niestety są niewielkie. W dużej mierze ograniczają się do transportu publicznego i stąd ta ożywiona dyskusja w ostatnich latach, aby te kompetencje zwiększać – mówił na antenie Radia Katowice Kazimierz Karolczak odpowiadając na pytanie w jaki sposób metropolia może pomóc miastu.
Karolczak podkreślił jednak, że droga ma znaczenie o charakterze metropolitalnym.
– Na pewno w dużej mierze korzystają z niej mieszkańcy metropolii, a nie tylko mieszkańcy Chorzowa. W tym zakresie, jeśli będziemy w stanie wspomóc miasto w planowaniu co dalej, to jesteśmy do dyspozycji. Natomiast bezpośrednio w samej inwestycji być może pomoc finansowa, ale nasze środki budżetowe chyba nie są na tyle duże, żeby ten problem rozwiązać – stwierdził przewodniczący zarządu GZM.
Deklarując pomoc, szef GZM podkreślił, że z pewnością nie będzie ona wystarczająca dla Chorzowa.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.