Wydobycie w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej w każdym kolejnym kwartale będzie rosło - zadeklarował w środę wiceprezes JSW ds. technicznych i operacyjnych Adam Rozmus.
Jak wynika z informacji JSW, jej grupa kapitałowa zamknęła 2024 r. stratą netto 7,3 mld zł, wobec niespełna 1 mld zł zysku rok wcześniej. Na wynik wpłynęło głównie ujęcie odpisu aktualizującego wartość niefinansowych aktywów trwałych w łącznej wysokości 6,4 mld zł. EBITDA za 2024 r. bez zdarzeń jednorazowych wyniosła 396 mln zł.
JSW przekazała, że mimo niesprzyjających czynników w kopalniach spółki wydobyto 12,25 mln ton węgla wobec 13,5 mln ton rok wcześniej. Na spadek produkcji wpłynęły niesprzyjające warunki geologiczne i nieprzewidziane zdarzenia o charakterze operacyjnym. W 2024 r. zakłady wchodzące w skład grupy JSW wyprodukowały o 9,3 proc. mniej węgla rdr. Udział w produkcji droższego węgla koksowego wyniósł 81 proc.
Podczas środowej konferencji wynikowej prezes spółki Ryszard Janta akcentował, że działania w zakresie zwiększania wydobycia są najważniejszym obszarem wdrażanego od listopada ub. roku Planu Strategicznej Transformacji, który ma ustabilizować sytuację firmy. To wpływ wolumenu najsilniej przyczynił się do ubiegłorocznego spadku przychodów grupy: o 26,2 proc. rdr, do 11,326 mld zł.
Wiceprezes JSW ds. technicznych i operacyjnych i p.o. wiceprezesa ds. rozwoju Adam Rozmus przypominał przedstawiane w poprzednich miesiącach elementy Planu Strategicznej Transformacji i deklarował ich wdrażanie. “Diagnoza jest, proces się zaczął, działamy. To wszystko ma przynieść w 2025 r. wydobycie węgla koksowego większe o 1,43 miliona ton“ - powiedział.
Rozmus wyjaśniał w środę, że na wydobycie w 2024 r. rdr niższe o ponad 9 proc. wpływ miały przede wszystkim pożary na kopalniach Pniówek w grudniu 2023 r. i Budryk w kwietniu ub. roku.
“Te wydarzenia wymusiły na nas konieczność przemodelowania frontów wydobywczych. Konieczność ta spowodowała, że posiłkowaliśmy się w 2024 r. ścianami o zdecydowanie innych parametrach, niż pierwotnie założono. Myśląc o przyszłości tej firmy, poszczególnych kopalń, musimy dbać o roboty korytarzowe, stąd utrzymujemy wysoki poziom wykonywania wyrobisk korytarzowych. Tych, które służą bezpośrednio przygotowaniu frontów wydobywczych, jak i w przyszłości w postaci nowych poziomów“ - mówił Rozmus.
Przypomniał, że JSW w 2024 r. na kluczowe inwestycje związane z zabezpieczeniem bazy zasobowej poniosła 634 mln zł nakładów, choć globalnie wszystkie inwestycje grupy były mniejsze rdr o 255 mln zł.
Pytany w sesji pytań o planowane wolumeny wydobycia w kolejnych kwartałach, Rozmus zaznaczył, że spółka “co do zasady“ nie publikuje takich prognoz. “Natomiast w związku z odbudowywaniem się frontów wydobywczych na kopalniach Pniówek, Budryk (), każdorazowy kwartał będzie wyższy od poprzedniego“ - zaznaczył wiceprezes.
Z kolei odnosząc się do pytania, czy zarząd zamierza rewidować plany wydobycia na 2025 r. wobec 14,5 mln ton sugerowanych wcześniej, Rozmus odpowiedział, że “cel 14,5 mln ton węgla koksowego został określony w roku 2026“.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.