Będąc w zwarciu, kąt musi być ostry. Przy sierpowym podczas uderzenia staw łokciowy jest praktycznie nieruchomy, natomiast bark wykonuje niewielki ruch. Cała siła pochodzi ze skrętu ciała – instruuje Sylwester Klasa.
Cenionego bytomskiego trenera boksu spotykam w trakcie zajęć z młodzieżą na ringu w Hali na Skarpie. Jako zawodnik stoczył 207 walk, z tego 170 zakończyło się jego zwycięstwem. Dwukrotnie sięgał po tytuł mistrza Polski w boksie. Walczył w barwach klubu GKS Walka Zabrze, hojnie ongiś sponsorowanego przez kopalnię Makoszowy. Z drużyną zdobył m.in. brązowy medal Mistrzostw Polski w 1998 r. Dziś jest szkoleniowcem. Już piąty rok trenuje swych wychowanków na Skarpie pod auspicjami Bytomskiej Akademii Boksu.
– Powróciliśmy do korzeni. Dokładnie w tym miejscu, w dawnej hali Szombierek, trenowały pięściarskie asy. Hala pękała w szwach, gdy na ring wchodził Leszek Błażyński, dwukrotny brązowy medalista olimpijski i mistrz Europy. To było pół wieku temu. Gdy starą halę rozebrano, nikomu nawet się nie śniło, że kiedyś stanie w tym miejscu wspaniały obiekt sportowy, gdzie również znajdzie się miejsce dla boksu. Dziś mamy pod opieką ponad stu młodych adeptów tej dyscypliny – opowiada Sylwester Klasa.
Przyznaje, że był świadkiem upadku tej dyscypliny na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego stulecia, gdy restrukturyzowane polskie górnictwo nie było już w stanie ponosić kosztów utrzymywania klubów sportowych. Dziś – jak powiada – Bytom znów boksem stoi. Na turnieje do miasta ściągają najlepsi z najlepszych pięściarzy z całego kraju. Przyjeżdżają też goście zagraniczni. O poziomie wyszkolenia młodych pięściarzy Bytomskiej Akademii Boksu najlepiej świadczy fakt, że wygrali oni klasyfikację drużynową XVIII Memoriału Leszka Błażyńskiego, który odbył się w Teatrze Rozbark w grudniu ub.r.
To również miejsce z bokserskimi tradycjami. W tym bowiem miejscu znajdowała się cechownia zlikwidowanej kopalni Rozbark. W latach 70. rozgrywano tu bokserskie pojedynki.
W ub.r. do rywalizacji w memoriale przystąpiło ponad sześćdziesięciu zawodników reprezentujących dwadzieścia klubów z Polski, Czech, Wielkiej Brytanii i Ukrainy. Najlepszym zawodnikiem turnieju został bytomianin Nikodem Szymczyk. W finale wagi 63 kg zwyciężył z Alanem Artwikiem z KS Pietrzyk Boxing Team. W nagrodę otrzymał puchar ufundowany przez Jarosława Grzesika, przewodniczącego Krajowego Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ Solidarność.
– W sumie Nikodem stoczył dwie wspaniałe walki, które wygrał bezapelacyjnie. Jesteśmy z niego dumni, ale autorami tego sukcesu są wszyscy pozostali nasi wychowankowie, którzy bronili barw Bytomskiej Akademii Boksu – przyznaje Sylwester Klasa.
Trzeba zatem dodać, że młodzi pięściarze z BAB wygrali klasyfikację punktową i otrzymali wspaniały puchar z węgla ufundowany przez Grzegorza Wacławka, prezesa Węglokoksu Kraj. Bytomianie wywalczyli w sumie trzy złote, pięć srebrnych i trzy brązowe medale. Finałowe pojedynki wygrali również Aleksander Pawlak i Damian Stanisławski. Po srebrne krążki sięgnęli: Szymon Ostrowicki, Bartosz Forysiak, Jakub Załęcki, Alex Olejniczak i Nikodem Godek, a trzecie miejsca zajęli Oskar Sobański, Łukasz Klisz i Alan Patyk. Oprócz Sylwestra Klasy zawodników przygotowali do rywalizacji trenerzy: Daniel Ostrowicki, Damian Stanisławski, Marcin Ficner i Marian Łagocki.
Prawdziwą karierę na ringu robi obecnie kolejny wychowanek Akademii, Nikolas Pawlik, rywalizujący w wadze koguciej. W ub.r. rewelacyjnie zadebiutował w Suzuki Boxing Night. W Rypinie pokonał Jakuba Słomińskiego, brązowego medalistę Mistrzostw Europy seniorów i wielokrotnego mistrza Polski. Następnie sięgnął po tytuł mistrza Polski. Dziś broni barw Legii Warszawa już jako zawodowiec. W marcu br. bronił biało-czerwonych barw na Pucharze Świata w Brazylii. Na zawodowstwo przeszedł także Oliwier Szot wyróżniony nagrodą specjalną V edycji Plebiscytu PWR za nokaut w boksie olimpijskim podczas gali Suzuki Boxing Night 28.
– Uderzył przeciwnika prawym sierpowym w meczu ze Szkocją. Rywal nie miał prawa podnieść się po takim ciosie – przyznaje Sylwester Klasa.
Duże nadzieje rokują kolejni zawodnicy Bytomskiej Akademii Boksu: Filip Jóźwiak w wadze piórkowej i Danylo Trutniev w wadze superciężkiej. Ten pierwszy ma już na swym koncie Mistrzostwo Śląska, a zarazem kwalifikację do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Na tegorocznych Mistrzostwach Śląska aż siedemnastu zawodników z BAB wywalczyło medale. Mistrzami Śląska zostali młodzik Filip Moszyk (80 kg) oraz kadet Filip Jóźwiak (57 kg).
W szeregach Akademii walczą również dziewczyny. Mistrzyniami Śląska zostały kadetka Maja Krzemińska (54 kg) oraz juniorka Nikola Szady (70 kg). Srebrne medale zdobyły kadetki: Maja Cebo (57 kg) wraz z Wiktorią Łuczak (63 kg). Znakomitą formę od dłuższego czasu prezentuje ponadto Maja Krzemińska. W ub.r. dotarła do finału Międzynarodowego Pucharu Polski. Niestety, musiała uznać wyższość bardziej doświadczonej pięściarki Olgi Datczuk.
– Dziewczęta są ambitne, potrafią wykazać się ogromnym hartem ducha. Czasami wydaje mi się, że większym od chłopaków. Nie zniechęcają się porażkami, pilnie trenują – podkreśla Sylwester Klasa.
W obiegu publicznym funkcjonuje stereotyp boksera jako człowieka z podbitym okiem czy płaskim nosem. Rzeczywistość jest oczywiście zupełnie odmienna. Dziś boks trenuje się w odpowiednich kaskach, a specjalne rękawice amortyzują uderzenia. Owszem, zawodowcy narażeni są na kontuzje, jak w każdym sporcie. Boks to bardzo rozwijająca dyscyplina sportu. Trening doskonale wpływa na poczucie sprawności w życiu oraz pomaga kontrolować emocje i pozwala zapanować nad swoją wagą. Dwie godziny treningu pomagają spalić nawet do tysiąca kalorii! Boks ponadto poprawia kondycję fizyczną i wzmacnia mięśnie brzucha, nóg i ramion. Może warto spróbować!
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.