6 czerwca 2011 11:27
:
:
autor: Kaj - nettg.pl
1 tys. odsłon
Ochrona środowiska jednym z priorytetów polskiego przewodnictwa w Unii Europejskiej
Ochrona klimatu będzie jednym z priorytetów polskiej Prezydencji
fot: ARC
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Material wydrukowany z adresu: https://nettg.pl/21191/ochrona-srodowiska-jednym-z-priorytetow-polskiego-przewodnictwa-w-unii-europejskiej (c) Wydawnictwo Górnicze 2025
"W drugim półroczu Ministerstwo
Środowiska będzie prowadzić i
koordynować przygotowania do ok. 200
różnych spotkań - głównie za
granicą, ale również w kraju. Jednym
z najważniejszych będzie nieformalne
posiedzenie Rady UE ds. Środowiska
(Sopocie, 11-12 lipca)."
No i o to tu chodzi, bo czyz nie jest
największym szczęściem urzędników
gdakać na 200 spotkaniach za granicą o
niczym, udawać - za nasze pieniądze -
ważne debaty o kompletnie już
nieaktualnych (po Fukushimie i kolejnych
wybuchach wulkanów)dogmatach
wmawiających nam niszczący wpływ CO2
na klimat. A może któryś z demagogów
walki z emisją CO2 raczy wypowiewdzieć
się na temat wpływu pierwiastków
jonizujących na zaburzenia klimatyczny
oraz emisji gazów i pyłów
wulkaniacznych. Czekam z utęsknieniem
na wstrząsające opinie na ten temat,
bo jest czym sie wstrząsnąć...
Niestety koncerny związane z
energetyką jądrowa czuwają, żeby
prawda nie wyciekła, choc rdzenie
reaktorów w Fukushimie już wyciekają
do gleby...
Nasze ministerstwo środowiska nie
potrafi uporać się ze spójnościa
przepisów , bo jego kadra cwałuje na
zagraniczne bankiety, przy okazji
których panowie i panie wymienią
między sobą kolejny, już 17 raz
opinie i sterty papierów, pohula w
tyusiaćach samochodów i setkach
samolotów (wszystko bardzo ekologiczne)
i wróci do domów bardzo zmęczona
ratowanieniem Ziemi przed człowiekiem.
Tylko dlaczego ja mam płacić za te
bale i cyniczną gre pozorów????
uważam, że "dążenie do ograniczenia
użycia paliw kopalnych " w przypadku
Polski można dopuścić dopiero po ( a
nie przed, ani w trakcie) modernizacji i
rozbudowie istniejącego potencjału
bazującego na węglu. W przeciwnym
razie będziemy uzależnieni od Rosjan w
zakresie gazu ziemnego, Amerykanów w
zakresie gazu łupkowego, a od
Francuzów w dziedzinie energetyki
jądrowej, a nasze "negocjacje" z tymi
potentatami będą przypominać
"negocjacje" ceny działki narkomana na
głodzie z dilerem. Blefować można w
pokerze, ale w makroekonomii trzeba
mieć rzeczywiste atuty.
P.S. Zastępowanie stopniowe starych
bloków węglowych nowymi o wysokiej
sprawności, z odsiarczaniem i
odazotowaniem jest przecież do cholery
działaniem proekologicznym.
"W drugim półroczu Ministerstwo Środowiska będzie prowadzić i koordynować przygotowania do ok. 200 różnych spotkań - głównie za granicą, ale również w kraju. Jednym z najważniejszych będzie nieformalne posiedzenie Rady UE ds. Środowiska (Sopocie, 11-12 lipca)." No i o to tu chodzi, bo czyz nie jest największym szczęściem urzędników gdakać na 200 spotkaniach za granicą o niczym, udawać - za nasze pieniądze - ważne debaty o kompletnie już nieaktualnych (po Fukushimie i kolejnych wybuchach wulkanów)dogmatach wmawiających nam niszczący wpływ CO2 na klimat. A może któryś z demagogów walki z emisją CO2 raczy wypowiewdzieć się na temat wpływu pierwiastków jonizujących na zaburzenia klimatyczny oraz emisji gazów i pyłów wulkaniacznych. Czekam z utęsknieniem na wstrząsające opinie na ten temat, bo jest czym sie wstrząsnąć... Niestety koncerny związane z energetyką jądrowa czuwają, żeby prawda nie wyciekła, choc rdzenie reaktorów w Fukushimie już wyciekają do gleby... Nasze ministerstwo środowiska nie potrafi uporać się ze spójnościa przepisów , bo jego kadra cwałuje na zagraniczne bankiety, przy okazji których panowie i panie wymienią między sobą kolejny, już 17 raz opinie i sterty papierów, pohula w tyusiaćach samochodów i setkach samolotów (wszystko bardzo ekologiczne) i wróci do domów bardzo zmęczona ratowanieniem Ziemi przed człowiekiem. Tylko dlaczego ja mam płacić za te bale i cyniczną gre pozorów????
uważam, że "dążenie do ograniczenia użycia paliw kopalnych " w przypadku Polski można dopuścić dopiero po ( a nie przed, ani w trakcie) modernizacji i rozbudowie istniejącego potencjału bazującego na węglu. W przeciwnym razie będziemy uzależnieni od Rosjan w zakresie gazu ziemnego, Amerykanów w zakresie gazu łupkowego, a od Francuzów w dziedzinie energetyki jądrowej, a nasze "negocjacje" z tymi potentatami będą przypominać "negocjacje" ceny działki narkomana na głodzie z dilerem. Blefować można w pokerze, ale w makroekonomii trzeba mieć rzeczywiste atuty. P.S. Zastępowanie stopniowe starych bloków węglowych nowymi o wysokiej sprawności, z odsiarczaniem i odazotowaniem jest przecież do cholery działaniem proekologicznym.