Około 25 mln zł, w tym 6,5 mln zł ze środków unijnych, katowicka spółka Haldex przeznaczy na rekultywację hałdy Panewnickiej. Spółka spodziewa się odzyskać z hałdy 2 mln ton węgla, milion ton mułu i 16 mln ton kamienia.
Hałda Panewnicka, wchodząca niegdyś w skład Centralnego Składowiska Odpadów Górniczych w Knurowie, jest jednym z największych składowisk odpadów górniczych na Śląsku. Znajduje się w środku lasu na pograniczu Katowic, Mikołowa i Rudy Śląskiej. Na powierzchni około 100 hektarów w ciągu wielu lat zgromadzono tu około 20 mln ton odpadów pochodzących z kopalni Halemba. Hałda od wielu lat stanowi poważne zagrożenie m.in. dla wód podziemnych. Przedostają się z niej niebezpieczne związki chemiczne, takie jak, siarczany i chlorki. Składowisko zanieczyszcza również powietrze. Dodatkowo pomimo ciągłego monitoringu w każdej chwili składowisko może zacząć się palić.
Rekultywacja potrwa 15 - 20 lat, w tym czasie hałda powinna całkowicie zniknąć. Wszystko dzięki opracowanemu i wdrożonemu m.in. dzięki funduszom unijnym programowi "Rozbudowy instalacji do przerobu, odzysku i recyklingu odpadów wydobywczych w katowickiej firmie Haldex". W ramach zrealizowanego projektu spółka kupiła i zainstalowała 3 przenośne nowoczesne maszyny do przerobu odpadów pogórniczych. Dwie z nich znajdują się w Sośnicy i Halembie-Wirku, a trzecia zainstalowana została na hałdzie Panewnickiej. Dzięki temu rozwiązaniu odpadów nie trzeba przewozić z terenu hałdy do jednego z czterech zakładów przeróbczych spółki, znajdujących się w innych miastach, można przerabiać je na miejscu. Rocznie Haldex jest w stanie przerobić około 800 tysięcy ton panewnickich odpadów. Prezes spółki Tadeusz Koperski podkreśla, że istnieje możliwość zwiększenia wydajności maszyn, poprzez dodanie do nich specjalnych modułów. Po zastosowaniu takiego rozwiązania proces rekultywacji hałdy Panewnickiej mógłby potrwać krócej.
Całość inwestycji, realizowanej w ramach unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko opiewa na kwotę niespełna 25 mln złotych. Prawie jedna czwarta tej kwoty (około 6,5 mln zł) pochodzi ze środków unijnych. Kolejne 8 mln złotych spółka dostała w formie kredytu udzielonego na zasadach komercyjnych z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. Około 5,6 mln to wartość maszyn kupionych w leasingu, resztę kwoty spółka wyłożyła ze środków własnych.
Haldex jest jedyną spółką w Polsce, która w sposób kompleksowy rekultywuje hałdy z odpadami pogórniczymi. Specjalizuje się w bezodpadowym odzyskiwaniu miałów oraz kruszyw z odpadów. W ciągu ponad 50-letniej działalności firma poddała przeróbce 155 mln odpadów węglowych. Przedstawiciele spółki tłumaczą, że gdyby odpady te usypano w jednym miejscu, to powstałaby największa hałda na Śląsku o powierzchni ponad 500 hektarów.
- Warto podkreślić, że odzyskane w wyniku przerobu odpadów kruszywa były wykorzystane w budownictwie. Osiedle Tysiąclecia i słynne gwiazdy katowickie w dużym stopniu zbudowano dzięki wykorzystaniu kruszywa pochodzącego z hałd pogórniczych w technologii spiekania kruszyw - ujawnia prezes Koperski.
To samo kruszywo wykorzystywane jest do budowy autostrad
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.