Jeszcze dobrze nie otrząsnęli się po wrześniowych obchodach Dnia Górnika, a tu już przyszło im zasiąść do wspólnych stołów z okazji Barbórki. Czescy górnicy, wspomagani przez grupę prawie 600 polskich kolegów zatrudnionych w spółce OKD, uroczyście świętowali na tradycyjnych „šachťákach”.
Główne uroczystości odbyły się w Karwinie. Podobnie jak w Polsce, w trakcie biesiady gwareckiej, zwanej także piwną, kultywowany jest zwyczaj skoku przez skórę, czyli przyjęcia młodych Fuchsów do górniczego stanu. W świetle górniczych latarni wspomina się kolegów, którzy odeszli na wieczną szychtę.
– Podczas tegorocznych uroczystości barbórkowych przyjęliśmy pięciu nowych kolegów do górniczego stanu – powiedział Roman Sikora, dyrektor generalny OKD, który na tę okazję wcielił się w rolę głównego perkmajstra i osobiście zajął się awansowaniem nowicjuszy.
Uczestnicy karczmy piwnej zostali podzieleni na cztery ławy według tego, w jakich oddziałach pracują. Rywalizacja pomiędzy ławami trwała ponad cztery godziny. Nowicjusze na znak, że gotowi są wstąpić w szeregi górniczej braci, musieli wypić jednym haustem kufel piwa. Do dziś w Zagłębiu Ostrawsko-Karwińskim kultywowana jest „zabijaczka”, czyli świniobicie. Wieprzka trzeba później skonsumować do reszty właśnie podczas karczmy gwareckiej.
W trakcie wspólnej zabawy kwestowano ponadto na rzecz Stowarzyszenia św. Barbary, które od 2004 r. pomaga dzieciom, których rodzice zginęli w wyniku wypadku przy pracy w górnictwie. W sumie – jak przekazała rzeczniczka spółki OKD, Barbora Černá-Dvořáková, zebrano na ten cel 232 811 tys. koron.
– Wspieramy naukę osieroconych dzieci, zajęcia hobbystyczne, rozwój ich talentów, a nawet pobyty sanatoryjne, jeśli jest taka potrzeba – dodał Antonín Míra, główny mechanik OKD, który w tym roku pełnił funkcję prezesa Wysokiego Prezydium w Sprawach Piwnych Nieomylnego.
Czeskie karczmy gwareckie kojarzone bywają z polskimi i rzeczywiście są w dużym stopniu do nich podobne. Spotkanie gwarków czy też „Starych Strzech”, zwanych po czeskiej stronie „Semestrami”, odbywa się zgodnie z tradycją w „Lisiej Norze”. Ceremonią kieruje „Sławne, Wysokie, a w Sprawach Piwnych Nieomylne Prezydium” z pomocą równie sławnych „Adlatów” i prowadzącego zabawę „Cantora”, czyli prezesa Wysokiego Prezydium. Uczestnicy przydzielani są do „Tablic Piwnych”, nad którymi władzę sprawują „Kontrapunktowie” (Contrarium). Tablice współzawodniczą o prestiżowe nagrody, wśród których największym szacunkiem cieszy się But Prezesa. Wzmacniają się przy tym „mazem”, czyli piwem, pitym z „celuwek”, skrzętnie napełnianych przez „funkcjonariuszy Policji Piwnej” Pipo (policejní rada – pivní policajt).
Zabawa, przebiegająca w duchu powszechnie respektowanej „Ustawy Piwnej”, kraszona jest śpiewem „carminów”, czyli pieśni górniczych i ludowych, a jednym z jej punktów kulminacyjnych jest właśnie wspomniane przyjęcie do stanu górniczego „cuchnących Fuchsów” poprzez ceremoniał skoku z beczki piwnej przez skórę. W trakcie zabawy leją się hektolitry złocistego napoju. Co odważniejsi mają prawo zrobić wyłom w tradycji i pokrzepić swą duszę szatańską mieszanką rumu i piwa lub skosztować „górniczej vlajki” składającej się z dwu warstw – zielonego likieru miętowego i gorzkiego, czarnego fernetu. Sęk jednak w tym, że flaga górnicza ma na górze kolor zielony, tymczasem w kieliszku znajduje się on u dołu. W jaki sposób odwrócić ten układ barw? Naturalnie za jednym zamachem wlać jego zawartość do gardła.
Nie brakuje humoru, satyry, lepszych czy gorszych kawałów, wesołych przycinków, scenek i innych atrybutów dobrej zabawy.
– To pokazuje, że członkowie naszego cechu górniczego to ludzie nie tylko dumni, ale i pogodni – podsumował Antonín Míra.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.