Należy natychmiast zrewidować plan zamykania kopalń i nie rezygnować z energetyki węglowej – zaapelowali o to prof. Władysław Mielczarski oraz dr Artur Bartoszewicz podczas konferencji w siedzibie śląsko-dąbrowskiej Solidarności w Katowicach 19 listopada.
Wieloletnie badania z zakresu miksu energetycznego z zastosowaniem modeli dynamicznych wskazują, że maksymalna wielkość energii, jaka może być uzyskana z odnawialnych źródeł energii i wprowadzona do systemu elektroenergetycznego, wynosi ok. 55,0-60,0 proc. całkowitego zużycia energii elektrycznej w Polsce.
- Jeżeli więc założy się, że istnieje realna możliwość wyprodukowania ok. 10 proc. energii z gazu ziemnego, a być może później z wodoru oraz że jest małe prawdopodobieństwo, że elektrownie jądrowe zostaną zbudowane przed 2040 r. - to około 30 proc. energii elektrycznej, w wielkości ok. 100-120 TWh, musi być wyprodukowane z węgla. A zatem zapotrzebowanie wielkoskalowej elektroenergetyki na węgiel kamienny osiągnie poziom minimum 25-30 mln ton rocznie – wyliczył prof. Władysław Mielczarski.
Tymczasem resort klimatu i środowiska zakłada, że w 2030 r. około 56 proc. energii elektrycznej pochodzić będzie z odnawialnych źródeł energii, z węgla będzie pochodzić tylko 22 proc., a nie 60 tak jak dziś. 16 proc. ma pochodzić z gazu, a 56 proc. z OZE. Według prognoz krajowe zużycie węgla kamiennego energetycznego w 2030 r. nie przekroczy 22,5 mln t. To ponad dwa razy mniej niż polskie kopalnie wydobyły w 2023 r.
Do 2040 r. mają też działać pełną parą pierwsze polskie elektrownie jądrowe. Pytanie, na ile to wszystko jest prawdopodobne? Prof. Władysław Mielczarski odpowiada krótko: „to mrzonki”. Autorom krajowego planu w dziedzinie energii i klimatu do 2030 r. wytyka szereg błędów metodologicznych i merytorycznych oraz błędnych założeń i prognoz, które czynią go nierealnym.
- Plan – jak dodał – zaprzecza prawom fizyki, zawiera niedoszacowanie mocy, błędy w analizie dynamiki pracy urządzeń. A brak zapewnienia ciągłości dostaw energii elektrycznej dla społeczeństwa i gospodarki dyskwalifikuje go jako narzędzie decyzji w polityce publicznej.
Z kolei dr Artur Bartoszewicz podkreślił, że nawet jeśli uznamy, że dalsze stawianie na energetykę węglową jest irracjonalne, to i tak nasz system energetyczny będzie wymagał węgla.
- W sytuacji, gdy zlikwidujemy kopalnie, będziemy musieli sprowadzać go z zagranicy – mocno zaakcentował naukowiec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak dojdzie Blackautu to ekoterrorysco wylądują na latarniach ale będzie już za późno Od 1989 styropianowcy niszczą energetykę poczyna jac od EA w Żarnowcu i Klempiczu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.
Pierwszą kopalnią do zamknięcia to Janina w Libiążu i nie mogą zostać
@Poszkodowany. Całą dzielnicę Sośnica chcesz zamknąć? A ludzi w niej mieszkających? To jakaś kwarantanna czy co?
Zamknąć Sośnicę i będzie okej :)
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
@Remek. Jasne, że węgiel w ARA jest tańszy. Nie jest obłożony ETSami i inni wymysłami UE. A minimalny wolumen zakupu to 50.000 ton. Także @Remek kupujesz ten tani ekhm niesort, szukasz ekogroszku, a miał dajesz na hałdę jak te 14 milionów ton wschodniej jakości węgla, którego nikt nie chce.
Już jest tak że węgiel w holenderskich portach jest tańszy od fedrowanego u nas
@Bueno. Racja! I tym importowanym węglem finansować swirowi ze wschodu wojnę. Precz z kolorowymi onucami. A to, że węgiel importowany jest lepszy to wiemy. Zalega go 14 mln ton na zwałach i nawet pogrążona w wojnie Ukraina za darmo go nie bierze. To jest wschodnia kaloryczność. No i biliony zielonym dopłacić za brak prądu. Interes życia wszystkich Polaków.
Jeśli rosyjski węgiel jest dotowany , to jest tańszy czy droższy? Gdy zamkniemy swoje kopalnie zapłacimy więcej niż teraz kosztuje nasz węgiel... A zresztą niech Niemcy pierwsi zamkną swoje kopalnie...Skoro są tacy ekologiczni .
Lepiej importować tańszy węgiel zza granicy niż dopłacać tym nierobom na kopalni do ich wygórowanych zachcianek.
Najlepiej pozamykać kopalnie za niedługo będziemy siedzieć przy świecach tylko kto je wyprodukuje bez prądu?
Po pierwsze wypowiedzieć wywalić ETS zielony wał i 5 for 55 podpisane przez Morawieckiwgo i wielbione przez PO. Kopalnia każda powinna fedrować do jej naturalnego końca złóż - tak się dba i bezpieczeństwo energetyczne kraju... A ekowariatow trzeba pozamykać w psychiatryku i musi ich dobry weterynarz przebadać
Proste: jeśli koszt wydobycia nie przekracza ceny światowej plus dowóz do elektrowni minus dowóz polskiego do elektrowni, to wydobycie ma sens.
Znając polskie realia to zapewne będzie tak że najpierw zlikwidujemy kopalnie, a później stwierdzimy że nie mamy węgla i trzeba importować. Wg starego powiedzenia że Polak przed szkodą i po szkodzie głupi.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.