Od ponad stulecia w Dolinie Elk w Kolumbii Brytyjskiej znajduje się pięć górskich kopalni węgla. Przemysł wydobywczy odgrywa dużą rolę w gospodarce tego regionu, ale według Idaho Conservation League nadmierne ilości minerałów powstałych podczas wydobycia przedostają się do rzeki Elk, wpadającej do rzeki Kootenai i przepływającej przez Montanę i Idaho.
W marcu br. rządy Stanów Zjednoczonych i Kanady powołały komisję badawczą celem zebrania danych na temat zanieczyszczeń generowanych na przygranicznych terytoriach przez działalność górniczą oraz ich wpływu na ludzi, florę i faunę. Ma ona przedłożyć sprawozdanie okresowe najpóźniej do 2026 r.
Podano już do publicznej informacji, że nadmierna zawartość selenu w zlewni rzeki Elk i Kootenai zagraża życiu ryb. Dyrektor Ligi Ochrony Środowiska North Idaho, Jennifer Ekstrom, powiedziała dziennikowi „The Sun”, że jest zadowolona, że międzynarodowa komisja wspólna zbada to zanieczyszczenie pochodzące jej zdaniem z kopalń węgla.
Ekstrom dodała ponadto, że zanieczyszczenie selenem pochodzące z Kolumbii Brytyjskiej przedostaje się do amerykańskich dróg wodnych z rzeki Kootenai. Ma to szczegółowo potwierdzać raport amerykańskiej służby geologicznej, która już ostrzegła, że selen przedostający się dalej do rzeki Columbia i amerykańskiego stanu Waszyngton może powodować szkody dla organizmów wodnych.
Inną obawą Ekstromu jest to, że spółka Teck Resources, wydobywający węgiel w Dolinie Elk, sfinalizowała w lipcu sprzedaż aktywów węglowych szwajcarskiemu Glencore, Teraz Liga Ochrony Środowiska obawia się, że przejęcie działalności górniczej przez nowy podmiot nie będzie sprzyjać ochronie środowiska i wszystkie starania trzeba będzie rozpoczynać od nowa.
- Potrzebujemy gwarancji, że zanieczyszczenie wody zostanie trwale usunięte i ograniczone – stwierdziła Ekstrom.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.