To niezły kryminał, od którego trudno się oderwać i w którym napięcie jest stopniowane do ostatniej strony. Fabuła jest prosta – dwa małżeństwa zamieniają się domami na wakacje. Cóż może się wydarzyć w ciągu tygodnia i to w życiu obu par? Okazuje się, że wiele, a czytelnik co i rusz jest atakowany nowymi pomysłami autora. Książka „Prawda i tylko prawda” zaskoczy nie raz.
Carl i Helene pochodzą ze Szwecji, ale lato chcą spędzić w Stanach Zjednoczonych. Zapobiegliwa Helene znalazła kandydatów do kilkutygodniowej wakacyjnej wymiany. Zostawia więc z mężem dom w Sztokholmie, by zamieszkać w Santa Cruz. Tam swoją letnią posiadłość mają Scarlett i Adam. Ten ostatni jest zachwycony, bo w Sztokholmie szykuje się wystawa jego prac.
Już pierwsze godziny pobytu w Santa Cruz psują Carlowi humor. Wnętrze domu wygląda inaczej niż na zdjęciach, ktoś stuka nocą w rury grzewcze, a w basenie pływa pokaźnych rozmiarów szczur. To wystarczy, by mężczyzna zaczął rozglądać się za hotelem, gdzie można by szybko się przenieść. Sam nie wie, czy ma omamy, czy ktoś zafundował mu koszmar. Do tego odkrywa, że w ich sztokholmskim domu ktoś specjalnie wyłączył kamerę i wszedł do garderoby zamkniętej na klucz.
Scarlett w Szwecji tez nie potrafi się odnaleźć. Denerwuje ją wścibska sąsiadka, była policjantka i zastanawia charakter pracy męża. Bo czy Adam znikając na cały dzień zajmuje się tylko wernisażem prac, czy może czymś, o czym ona zupełnie nie ma pojęcia. Co więcej, w domu małżeństwa znajduje niepokojące zdjęcia i sama nie wie – iść z tym na policję czy może nie? I czy Helene naprawdę zostawiła jej tajną wiadomość?
Akcja książki obejmuje zaledwie tydzień. Mnóstwo wydarzeń, naprzemienna relacja prowadzona z punktu widzenia wszystkich bohaterów i odkrywane co chwilę tajemnice całej czwórki powodują, że tempo akcji jest błyskawiczne. Do tego trudno się czytelnikowi domyśleć, kto stoi za finałem i czyja prawda jest tą właściwą. Choć od początku ma się wrażenie, że ktoś w tej historii nie jest szczery, to autor jeszcze pogłębia tę niepewność. Mroczne strony bohaterów, nieprawdopodobna historia, zręczne portrety psychologiczne – to może się spodobać.
Stefan Ahnhem, „Prawda i tylko prawda”, Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2004, stron 383, przekład: Ewa Wojciechowska
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.