Jest prawdą, że nie ma planów likwidacji, upadłości albo zamknięcia PKP Cargo, ale sytuacja spółki jest skrajnie trudna. Nie uniknie dużych zwolnień. Pracę straci ponad 4000 osób. Powód to węgiel. A konkretnie ten z importu, który w czasie kryzysu energetycznego, wywołanego atakiem wojsk Putina na Ukrainę, rząd Zjednoczonej Prawicy sprowadzał z całego świata w ogromnych ilościach bez rozpoznania rzeczywistego zapotrzebowania na surowiec. Jest on teraz problemem nie tylko dla górnictwa, ale też niemal utopił świetnie do tego momentu prosperującego przewoźnika. Na polecenie rządzących zerwano kontrakty, które przynosiły zyski, by zająć się przewozem surowca.
Spółka jest zadłużona, nie reguluje części zobowiązań, nie płaci też dużej części faktur i wymaga gruntownej restrukturyzacji, ale zachowuje płynność finansową. Pod koniec czerwca PKP Cargo złożyło do sądu wniosek o sanację, czyli ochronę przed spłatą odsetek od zaległych płatności. Niestety, ten ruch nie pozwoli uniknąć zwolnień grupowych.
– Spółka będzie mogła się wycofać z niekorzystnych kontraktów i będzie podlegała ochronie przed egzekucją. Bez redukcji kosztów zatrudnienia nie jesteśmy w stanie uratować spółki, a na szali jest kilkanaście tysięcy miejsc pracy – wyjaśniał 10 lipca w Sejmie Marcin Wojewódka, p.o. prezes PKP Cargo.
Związki zawodowe już od 2022 r. alarmowały o sytuacji w spółce i deklarowały chęć włączenia się w naprawę firmy. Ich zdaniem spółkę zatopiło polecenie rządu z 2022 r., po którym ówczesny zarząd podjął decyzję o wycofaniu wagonów z intratnych umów, o zerwaniu umów i przesunięciu węglarek do Gdyni i Szczecina, gdzie miały czekać na importowany m.in. z Kolumbii węgiel. Chodzi o setki milionów złotych strat.
Przypomnijmy, że z danych GUS i Eurostatu wynika, że w 2022 r. sprowadzono do Polski o 87 proc. więcej węgla niż w latach poprzednich. Było to 16,9 mln ton węgla energetycznego, co jest wzrostem o 7,9 mln ton w stosunku do roku 2021. Był to surowiec bardzo złej jakości. Polecenie kupowania węgla dostały państwowe spółki.
Decyzja premiera Mateusza Morawieckiego dotyczyła spółek PGE Paliwa oraz Węglokoks. Ostatecznie, na przełomie 2022 i 2023 r. tylko PGE Paliwa zaimportowało ponad 10 mln ton węgla, a Węglokoks ok. 3 mln ton. Forum Energii wyliczyło, że najwięcej węgla, bo po 17 proc., pochodziło z Kazachstanu i RPA, na drugim miejscu z 15-procentowym wynikiem uplasowała się Kolumbia. Udział rosyjskiego węgla ograniczono do 13 proc. A 37 proc. pochodziło m.in. z Australii i Indonezji.
To wszystko położyło się cieniem także na PKP Cargo, którego nowy zarząd na początku lipca br. poinformował o konieczności zwolnień grupowych, mających objąć do 30 proc. załogi – ponad 4100 osób. Wcześniej, pod koniec maja tego roku, zarząd PKP Cargo zdecydował o uruchomieniu programu skierowania do 30 proc. pracowników na tzw. nieświadczenie pracy. Zarząd zaproponował ponadto stronie społecznej rozwiązanie zakładowego zbiorowego układu pracy i porozumienia ws. wzajemnych zobowiązań stron tego układu. Z kolei w czerwcu zarząd przewoźnika podjął uchwałę o jednostronnym rozwiązaniu, z upływem 24-miesięcznego okresu wypowiedzenia, Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy.
Poinformował także o złożeniu w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę spółki przez osoby będące członkami zarządu PKP Cargo w latach 2022-2023.
– W okresie pełnienia przez nich funkcji zostały zidentyfikowane nieprawidłowości wynikające z niedopełnienia ciążących na nich obowiązków dochowania należytej staranności wynikającej z zawodowego charakteru ich działalności, co stało się podstawą do złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę spółki z art. 304 § 1 k.p.k. – czytamy w komunikacie.
Jak wskazano, zawiadomienie to dotyczy wykonania przez członków zarządu PKP Cargo, bez odpowiedniej podstawy prawnej i należytego zabezpieczenia interesów spółki, decyzji Prezesa Rady Ministrów z dnia 25 lipca i 6 października 2022 roku o przewozie węgla, co doprowadziło po stronie spółki do wyrządzenia szkody majątkowej w mieniu PKP Cargo, utratę istotnych przychodów i spodziewanych korzyści.
PKP Cargo jest największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce. Jako Grupa oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Świadczy samodzielne przewozy towarowe na terenie Polski oraz: Czech, Słowacji, Niemiec, Austrii, Holandii, Węgier, Litwy i Słowenii. Największym pojedynczym akcjonariuszem PKP Cargo jest spółka PKP SA, która ma 33,01 proc. akcji. W 2023 r. PKP Cargo osiągnęło 82,10 mln zł zysku wobec 148 mln zł w 2022 r. W I kwartale 2024 r. Grupa miała 118 mln zł straty wobec 104 mln zł zysku w I kwartale ub.r. Przychody z działalności operacyjnej spadły natomiast do 1,19 mld zł z 1,58 mld zł w I kwartale 2023 r.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To nie węgiel topi PKP tylko politycy i ich centralnie sterowana gospodarka za czasów jaśnie oświeconej w owym czasie partii