W 29 zawodach brakuje specjalistów; najbardziej poszukiwani w tym roku przez pracodawców są m.in. cieśle i stolarze budowlani, dekarze i blacharze, elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy, spawacze, ślusarze, kucharze - wynika z najnowszego Barometru zawodów Personnel Service.
Barometr zawodów to ogólnopolskie badanie, które co roku przygotowuje Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie na zlecenie Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Jak dodano, to prognoza zapotrzebowania na pracowników w danym roku, która wskazuje, które zawody są deficytowe, w równowadze i nadwyżkowe.
Z tegorocznej edycji wynika, że w skali ogólnopolskiej w 29 zawodach brakuje specjalistów, natomiast reszta jest w równowadze. Nie ma żadnego nadwyżkowego zawodu - przekazało we wtorek Personnel Service w informacji prasowej.
Jak dodano, 12 z 29 deficytowych zawodów należy do kategorii, którą można ogólnie opisać jako specjaliści z fachem w ręku. Są to cieśle i stolarze budowlani, dekarze i blacharze budowlani, elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy, pracownicy robót wykończeniowych w budownictwie, spawacze, ślusarze, kucharze, mechanicy pojazdów samochodowych, monterzy instalacji budowlanych, murarze i tynkarze, operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych oraz operatorzy obrabiarek skrawających.
Założyciel Personnel Service Krzysztof Inglot zauważa, że od kilku lat lista deficytowych zawodów pozostaje zbliżona. Jego zdaniem, o pokazuje, że nie ma bezpośredniego dopasowania kompetencji pracowników do wymagań rynku pracy.
Nie oznacza to jednak dużego bezrobocia, mimo że w 2024 roku, podobnie jak w poprzednim, spodziewam się malejącego zapotrzebowania na pracowników. Jednak z punktu widzenia corocznego kurczenia się rynku pracy o nawet 150 tys. osób nie mamy zawodów deficytowych, a pracujących ogólnie brakuje - przekazał, cytowany w informacji prasowej, Krzysztof Inglot.
Z raportu wynika, że wśród zawodów deficytowych znajduje się lekarz, pielęgniarka i położna, psycholog i psychoterapeuta, fizjoterapeuta i masażysta oraz opiekun osoby starszej lub niepełnosprawnej. Jak dodano, kolejny rok na liście deficytowych zawodów znajdują się kierowcy autobusów, samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych. Nowością są deficyty wśród służb mundurowych.
Wśród deficytowych zawodów w skali całego kraju znaleźli się również nauczyciele. Chodzi konkretnie o nauczycieli praktycznej nauki zawodu, czyli osoby, które mogą wykształcić specjalistów z fachem w ręku oraz nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących, przedmiotów zawodowych i uczących w szkołach specjalnych i w oddziałach integracyjnych.
W grupie 29 deficytowych zawodów znaleźli się również magazynierzy, co jest pochodną rosnącego zapotrzebowania na e-commerce wygenerowanego wraz z początkiem pandemii oraz robotnicy budowlani.
Jak przypomniano, w poprzedniej edycji badania wśród deficytowych zawodów nie było nauczycieli przedszkolnych oraz pracowników służb mundurowych. 2024 rok to trzeci z rzędu bez żadnej profesji, która byłby nadwyżkowa w skali całego kraju. Zdaniem Personnel Service 2024 r. to kolejny, w którym sytuacja pracowników jest stabilna. (PAP)
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.