Po trzech kwartałach 2023 r. Polska osiągnęła dodatnie saldo w handlu towarami wynoszące 9,5 mld euro. Dodatni bilans handlowy Polski to efekt przede wszystkim znacznego spadku wartości importu przy wzroście wartości eksportu - czytamy w komentarzu PIE do piątkowych danych GUS.
W piątek Główny Urząd Statystyczny podał dane o wynikach handlu zagranicznego po 9 miesiącach 2023 r. Wynika z nich, że wartość eksportu w tym okresie sięgnęła 262,2 mld euro (wzrost o 3 proc. w stosunku do 9 miesięcy 2022 r.), wartość importu 252,7 mld euro (spadek o 6,4 proc.), a nadwyżka w tym okresie sięgnęła 9,5 mld euro.
Dodatni bilans handlowy Polski to efekt przede wszystkim znacznego spadku wartości importu przy wzroście wartości eksportu - ocenił w komentarzu do danych GUS kierownik zespołu gospodarki światowej Polskiego Instytutu Ekonomicznego Marek Wąsiński.
Największy wpływ na wyniki polskiego handlu miał spadek importu o ponad 6 proc. Było to związane z jednej strony ze znacznym osłabieniem złotego pod koniec 2022 r., co oddziaływało przede wszystkim na początku roku, z drugiej strony - koniunkturą światową i znacznym spadkiem popytu na dobra pośrednie w działalności firm (także w wyniku poczynionych w 2022 r. zapasów) oraz na skutek inflacji obniżającej konsumpcję - dodał ekonomista.
Wskazał także, że na wzrost eksportu dominujący wpływ miały ceny, jako że wolumen eksportu w ciągu pół roku spadł o 0,3 proc. Zastrzegł jednocześnie, że tempo wzrostu cen w handlu międzynarodowym wyraźnie spowolniło - w okresie styczeń-lipiec 2023 r. ceny wzrosły zaledwie o 3,3 proc. w ujęciu rocznym w eksporcie i o 2 proc. w imporcie.
Ceny nie będą wobec tego dalej napędzać wzrostu polskiego eksportu. Co więcej, aprecjacja złotego w IV kw. może doprowadzić do nieopłacalności części eksportu a przede wszystkim - spadku jego konkurencyjności - prognozuje ekonomista PIE.
W komentarzu wskazał, że polski eksport rósł zwłaszcza w przypadku państw rozwijających się - na tym kierunku odnotowano 9-proc. wzrost wartości polskiego eksportu w porównaniu z niecałymi 2 proc. wzrostu wartości eksportu do państw rozwiniętych, w tym 1,3 proc. do UE.
Utrzymująca się stagnacja niemieckiej gospodarki dodatkowo będzie mogła osłabić polski eksport. Z kolei import z państw rozwijających się spadł 3,3 proc., co wpłynęło na zmniejszenie ujemnego bilansu z tą grupą państw. Najsilniejsze spadki eksport odnotował w handlu w regionie - ze Słowacją o 5 proc. i Czechami o 2 proc. Z kolei w imporcie największą zmianę odnotowano z Chinami - spadek importu z Chin o niemal 13 proc. na co wpływ mogą mieć m.in. zmiany światowych łańcuchów dostaw - stwierdził Marek Wąsiński.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.