- Powiedzmy sobie wprost: rok temu polski węgiel, będący prawdziwym „czarnym złotem”, ocalił polską gospodarkę i każde polskie gospodarstwo domowe przed katastrofą związaną z jeszcze większymi podwyżkami cen energii – argumentuje Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej „Solidarności”, odnosząc się do propozycji weryfikacji zapisów umowy społecznej i skrócenia żywotności kopalń.
Przypomnijmy, że podpisana ponad dwa lata temu przez strony społeczną i rządową tzw. umowa społeczna dla górnictwa, określa zasady i tempo stopniowej likwidacji górnictwa węgla energetycznego oraz mechanizmy wsparcia transformacji Śląska. Dokument zakłada m.in. wygaszenie kopalń węgla energetycznego do 2049 roku zgodnie z ustalonym harmonogramem, pomoc publiczną dla górnictwa w tym okresie oraz osłony socjalne dla górników.
Rosnąc zwały, spadające ceny węgla oraz zapowiedź, że w przyszłym roku polskie kopalnie znów będą musiał sięgnąć po budżetowe dotacje sprawiły, że coraz częściej słychać głosy o potrzebie weryfikacji zapisów umowy społecznej i skróceniu żywotności polskich zakładów górniczych.
Do tej kwestii w portalu górniczej „Solidarności” odnosi się Bogusław Hutek.
- Ktoś, kto chciałby przyspieszenia transformacji, powinien popatrzeć na Niemcy, gdzie właśnie stwierdzono, że nie jest możliwa rezygnacja z węgla jako surowca energetycznego do roku 2030. Albo przypomnieć sobie rok 2022 w Polsce. Cena polskiego węgla dla energetyki oscylowała wówczas na poziomie nieco ponad 20 zł za gigadżula, podczas gdy węgiel z importu kosztował 65-70 zł za gigadżula. Gdybyśmy nie mieli własnych kopalń, pozostałoby nam korzystanie z węgla importowanego, za który płacilibyśmy trzy razy więcej - odnosząc się do konkretnych sum, nie byłoby to 20 mld zł, a ponad 60 mld zł, gdybyśmy się natomiast oparli o energetykę zasilaną gazem, wspomniany wydatek wyniósłby około 200 mld zł. Powiedzmy sobie wprost: rok temu polski węgiel, będący prawdziwym „czarnym złotem”, ocalił polską gospodarkę i każde polskie gospodarstwo domowe przed katastrofą związaną z jeszcze większymi podwyżkami cen energii – wylicza szef górniczej „Solidarności”.
- Tym bardziej nie rozumiem pojawiającej się cyklicznie sytuacji - niezależnie od układu rządzącego - że jak jest drogi węgiel, to polskie spółki węglowe zmusza się do sprzedawania go energetyce po cenach niższych, aby złagodzić wzrost cen energii, gdy z kolei ceny węgla spadają, nikt nie chce dać górnictwu szansy, by mogło odrobić straty poniesione wskutek sztucznego zaniżania cen surowca. I właśnie teraz mamy do czynienia z opisanym przeze mnie zjawiskiem. Zamiast wykorzystywać rodzimy surowiec, energię się importuje. Poza tym porty znów są pełne węgla. Nie wierzę, by w takiej skali został on sprowadzony wyłącznie przez prywatnych importerów, bo ich po prostu nie byłoby na to stać... - argumentuje Hutek.
- Jeśli zaś chodzi o umowę społeczną, niech każdy zada sobie pytanie, czy warto dążyć do likwidacji własnej bazy surowcowej zwłaszcza dziś, w dobie wybuchających na całym świecie konfliktów zbrojnych, grożących kolejnymi kryzysami energetycznymi, czy też może warto byłoby się zastanowić nad rozsądnym utrzymaniem tego, co daje nam gwarancję, że z dnia na dzień nie pozostaniemy bez prądu i ciepła - dodaje związkowiec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ja wszystko rozumiem jak obcy człowiek mówi że trzeba zamykać kopalnie ale jak mówię to jakikolwiek Polak to Śmiem podejrzewać że coś jest nie w porządku na jego umyśle lub zdrajca
Do tego narzedzia ze znakiem wug ktore kosztują 10 razy tyle co bez znaku wug
A może zamiast tzw zapomogi w kwocie 7mld obniżyć lub zlikwidować jeden z 30 podatków. Pokażcie mi przedsiębiorcę pl który płaci 30 różnych podatków i się utrzymuje. Fajnie kogoś łupić a potem chwalić się że się go ratuje. Podatki nakładane na górnictwo wykańczają tą branże.
Popieram. Nie dajmy sobie zamknąć kopalń.
A ile bysmy kupili tego wegla za 7mld zl ktore potrzebuje pgg zapomogi z podatnika na nastepny rok by spolka mogla funkcjonowac?
Wszyscy dookoła Nas mają ból czterech liter że mamy swoje paliwo- nawet sami Polacy mają z tym problem...
Tak jest! Niezależność jest najważniejsza.