Kazachskie górnictwo węgla kamiennego czekają zmiany. Zakłady górnicze, należące do tej pory do koncernu ArcelorMittal Termitau (AMT), mają zostać nabyte przez państwo. To rodzi obawy górników i z tego też tytuły w kopalniach organizowane są spotkania, na których padają pytania o przyszłość miejsc pracy. Z załogami spotykają się Ermek Alpysov, akim obwodu karagandzkiego (przedstawiciel rządu w terenie, można porównać go z wojewodą – red.), Vadim Basin, dyrektor generalny AMT oraz szefostwo zakładów.
Przede wszystkim górnicy martwią się warunkami pracy, płacami i gwarancjami socjalnymi w związku z nadchodzącymi zmianami w firmie.
– Wszystkie warunki układu zbiorowego pozostają bez względu na to, kim jest inwestor. On może się zmieniać, ale tylko po to, by jego zapisy były jeszcze lepsze. W każdym razie wszystko to zostanie omówione ze związkami zawodowymi – powiedział Vadim Basin, cytowany na stronach internetowych spółki i rządu.
– Państwo reprezentowane przez rząd i organy rządowe nie będzie tolerować pogarszania się warunków pracy osób pracujących w spółce. Środki bezpieczeństwa, terminowe płatności - wszystko to będzie kontrolowane przez państwo – dodał dyrektor.
Górników poinformowano także o aktualnej sytuacji w spółce. Jak zapewnił Viktor Gafiulov, dyrektor wykonawczy ArcelorMittal Temirtau, okres przejściowy nie będzie miał wpływu na płace.
Już wcześniej na szczeblu rządowym stwierdzono, że zmiana właściciela nie wpłynie na jej zobowiązania wobec pracowników. Zapewniono, że nie nastąpią żadne zmiany warunków pracy, wynagrodzeń ani gwarancji socjalnych. Dodano, że obszarem, na który zostanie zwrócona szczególna uwaga, będzie poprawa bezpieczeństwa pracy.
Wspólne oświadczenie, o którym informowaliśmy w portalu netTG.pl, wydało także Ministerstwo Przemysłu i Budownictwa Republiki Kazachstanu oraz ArcelorMittal Temirtau. Dotyczy pełnego wywiązania się ze zobowiązań wobec wykonawców i dostawców.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.