Statystycznie jesteśmy piaskową potęgą. Krajowe jego zasoby wynoszą około 10 mld ton. Rok temu wydobycie piasków i żwirów ze złóż wyniosło 170,78 mln ton. Teoretycznie starcza to na ponad pół wieku. Z materiałów udostępnionych przez Państwowy Instytut Geologiczny (PIG) w Warszawie wynika, że handel zagraniczny surowcami skalnymi, do których zalicza się piasek, za miniony rok, jest deficytowy zarówno tonażowo, jak i finansowo.
Odpowiednio na minusie wynosi to 4,2 mln ton oraz 159 mln zł. Deficyt ten można tłumaczyć tylko w ten sposób, że mając tak optymistyczne wielkości zasobów, po prostu z nich albo nie korzystamy, albo nie mamy akurat tego, czego nam potrzeba. Szczegóły tych operacji handlowych nie są ujawniane, więc trudno odpowiedzieć, dlaczego jest tak źle, pomimo tak dobrych zasobów.
Generalnie jednak import ten przy tak dużych krajowych zasobach jest wielce podejrzany. Formalnie i w dokumentach jest on udowodniony. Firmy budowlane, które importują piasek twierdzą, że czynią to z powodów jego wysokich kosztów w Polsce. Te koszty wynoszą ok. 20 zł za tonę.
Przypadek taki zdarzył się podczas budowy w okolicach Gdańska autostrady A-1. Ujawniono wtedy, że na budowę wiaduktów, mostów i innych infrastrukturalnych budowli piasek sprowadzano z Wielkiej Brytanii i ze Szwecji, argumentując korzystną tam jego ceną. Nie trzeba być ekspertem, aby zauważyć absurdalność tego rodzaju argumentacji, która tylko na fakturze ma się dobrze. Po prostu wożenie piasku setki kilometrów przez morze, z kilkakrotnym jego załadunkiem i rozładunkiem, nie może być tańsze, aniżeli piasek ze złoża znajdującego się w promieniu do 20 km od wykonywanych prac budowlanych.
Na marginesie trudnej krajowej sytuacji w tej branży można pocieszyć się wiadomością, że gdzie indziej bywa gorzej. Centrum Analityczne Programu Środowiskowego ONZ UNEP (UN Enviromental Programme) ocenia, że piasek jest zaraz po wodzie najbardziej eksploatowanym zasobem naturalnym na świecie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.