Kopalnia Silesia w Czechowicach-Dziedzicach przygotowuje „koncepcję zmian techniczno-organizacyjnych”, które mają być odpowiedzią na coraz bardziej widoczny kryzys na rynku węgla. - Musimy dziś szukać sposobów na obniżenie kosztów. Natomiast nie będzie to dotyczyło wynagrodzeń pracowników lub ich zwolnień – mówi Grzegorz Babij, przewodniczący „Solidarności” w PG Silesia.
O przygotowaniu „koncepcji zmian techniczno-organizacyjnych” przedstawiciele kopalni Silesia prowadzącej wydobycie w Czechowicach-Dziedzicach poinformowali załogę pod koniec lipca br.
Jak można przeczytać w informacji, opracowywane zmiany to reakcja na trudną sytuację na rynku węgla - bardzo ograniczony popyt na węgiel energetyczny oraz niskie ceny. Mają one na celu reagowanie na obecną sytuację poprzez pełne i elastyczne wykorzystanie posiadanych mocy produkcyjnych w celu płynnego dostosowania wydobycia do wielkości możliwej sprzedaży. Równocześnie zaznaczono, że zmiany nie będą wiązały się z zwolnieniami wśród załogi własnej.
- My jako przedstawiciele związków zawodowych otrzymaliśmy informację, że chodzi o przemodelowanie związane z obniżeniem kosztów. Na razie trudno coś więcej powiedzieć. Czekamy na jakikolwiek analizy, które przygotowują kierownicy działów. Dotyczą one np. tego, czy nam jest potrzeba 10 ludzi w tym rejonie, a 20 tam, czy nam są potrzebne jakieś usługi inne itd. Myślę, że za parę tygodni będziemy coś w stanie więcej powiedzieć, jeśli chodzi o tę koncepcję i zostanie ona wprowadzona albo się z tego wycofamy i będziemy pracować w takim rytmie, w jakim pracujemy obecnie – mówi Grzegorz Babij, przewodniczący „Solidarności” w PG Silesia.
Jak zaznacza, przedstawiciele strony społecznej otrzymali również zapewnienie, że zmiany nie będą wiązały się ze zwolnieniami załogi własnej.
- Ceny węgla poleciały na dół, natomiast koszty zostały na tym samym poziomie, co w zeszłym roku. Dlatego dzisiaj musimy szukać jakiś sposobów na obniżenie tych kosztów. Natomiast nie będzie to dotyczyło wynagrodzeń pracowników lub ich zwolnień – mówi szef „S” w PG Silesia.
Przypomnijmy, że załoga PG Silesia liczy obecnie ok. 1350 osób. Natomiast dodatkowo ok. 500 osób pracujących na rzecz kopalni jest zatrudnionych w firmach zewnętrznych.
- Mam nadzieję, że ich też nie dotkną zwolnienia – dodaje Babij.
Według informacji przekazanych przez związkowca produkcja w kopalni odbywa się normalnie i przez cały czas są prowadzone roboty przygotowawcze.
- W tej chwili kopalnia fedruje na dwóch ścianach wydobywczych – ścianie 341 i 340. Prowadzone są roboty udostępniające dla ściany 125, która będzie następna. Za chwilę będziemy też zbijać pochylnię 410, która udostępni kilkanaście następnych ścian w partii północno-wschodniej naszego obszaru górniczego – wskazuje Babij.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Rok temu sukcesy a teraz ludzie robią bez premii. Takie cudowne związki na PG