Od czasów starożytnych wiadomo, że żadna cywilizacja nie może istnieć bez zaawansowanego wydobycia i przetwarzania surowców. Najlepiej świadczą o tym nazwy kolejnych etapów rozwoju ludzkości od kamienia łupanego poprzez epokę brązu i żelaza. Okazuje się, że sprawy te podobnie wyglądają również obecnie. Realizacja zamierzeń związanych z dekarbonizacją i dominacją odnawialnych źródeł energii wymaga niezwykłych ilości metali i surowców potocznie zwanych „krytycznymi”, a praktycznie dotyczy to wszystkich pozostałych wydobywanych dla potrzeb przemysłu, gospodarki oraz utrzymania poziomu życia wszystkich ludzi na świecie.
Obszerny raport na ten temat opracowała amerykańska spółka doradztwa strategicznego zarządzania McKinsey&Company (The net-zero materials transition: Implications for global supply chains – 5.07.2023 r.). Przewodnim tematem tego raportu jest ostrzeżenie, że istnieje ryzyko, że dostawy surowców krytycznych mogą nie nadążyć w związku z wdrażaniem technologii klimatycznych, których celem jest przejście na zerową emisję netto.
W raporcie zwrócono uwagę na względną materiałochłonność kluczowych technologii wymaganych do przejścia na zero netto, przy czym obliczono, że morska turbina wiatrowa zużywa około sześć razy więcej materiałów niż instalacja gazowa w przeliczeniu na megawat, podczas gdy pojazdy typu EV są średnio o 15-20 proc. cięższe od pojazdów z silnikami spalinowymi.
Ponadto technologie niskoemisyjne wymagają nowego zestawu materiałów, które w przeszłości były produkowane tylko w ograniczonych ilościach, takich jak lit, krytyczny materiał baterii lub pierwiastki ziem rzadkich, takie jak dysproz i neodym, które są stosowane jako trwałe magnesy.
Uważa się, że potrzebne będzie również zwiększenie siły roboczej o 300 000-600 000 wyspecjalizowanych inżynierów górnictwa, co może być szczególnie trudne, biorąc pod uwagę niedawny spadek liczby absolwentów studiów górniczych. Aby zaspokoić popyt na minerały, metale i inne surowce wykorzystywane w pojazdach elektrycznych, turbinach wiatrowych, panelach słonecznych i elektrolizerach, raport stwierdza, że rozwój projektów wydobywczych będzie musiał znacznie przekroczyć historyczne tempo wzrostu, a tempo badań, poszukiwań i odkryć również będzie musiało przyspieszyć.
Inwestycje w górnictwo, rafinację i hutnictwo będą musiały wzrosnąć do około 3-4 bln dol. do 2030 r. lub około 300-400 mld dol. rocznie, wliczając w to wydatki kapitałowe na poszukiwania oraz nowe i realizowane już projekty. Autorzy raportu argumentują, że jeśli nie zostaną podjęte działania łagodzące niedobory, sytuacja ta może zahamować globalne tempo dekarbonizacji, ponieważ zainteresowani tym procesem nie będą mogli przejść na alternatywy o niższej emisji dwutlenku węgla.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.