Fotoreporter z krwi i kości – tak można powiedzieć, bez grama przesady, o Stanisławie Jakubowskim, który przez lata dokumentował dla Centralnej Agencji Fotograficznej, a później dla Polskiej Agencji Prasowej to, co działo się na Śląsku. Przez ten kilkadziesiąt lat pracy powstało tysiące zdjęć. Ich niewielką cześć można obejrzeć na wystawie „Zapiski śląskiego fotoreportera” w w Muzeum Historii Katowic. Jej wernisaż odbył się we wtorek, 20 czerwca. W ten szczególny dzień 89-letniemu Stanisławowi Jakubowskiemu towarzyszyli m.in. najlepsi śląscy fotoreporterzy, którzy przyszli pogratulować Mistrzowi.
Wystawę można będzie oglądać do 31 sierpnia. Wcześniej, bo 6 lipca w Oddziale Teatralno-Filmowym Muzeum Historii Katowic odbędzie się spotkanie z legendarnym fotoreporterem. Organizatorem wystawy jest Muzeum natomiast patronat nad nią objął Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski. Kuratorem wystawy jest jego prezes Arkadiusz Ławrywianiec.
- Oglądając zdjęcia Stanisława Jakubowskiego na wystawie „Zapiski Ślaskiego fotoreportera” przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz do czasów, które na szczęście są zamknięte w wydrukach. A są to fotografie niezwykłe, całkowicie wciągające widza w przedstawiane historie, w których od razu możemy odczuć potrzebę autora bycia blisko wydarzeń, zgodnie ze stwierdzeniem Roberta Capy „Jeśli Twoje zdjęcia nie są wystarczająco dobre, nie jesteś wystarczająco blisko”. Jakubowski zdecydowanie chce być blisko, a my oglądając Jego prace nie mamy możliwości zdystansowania się od przedstawianych wydarzeń – ocenił prezes ZPAF, który w rozmowie z portalem netTG.pl – Gospodarka-Ludzie podkreślił, że pomysłodawczynią zorganizowania wystawy jest red. Maria Trepińska.
- Usłyszałem od niej o tej inicjatywie i powiedziałem wprost, że jestem za. Wykonaliśmy trochę pracy i oto efekt. Ta wystawa to przekrój tematów, którymi nasz bohater zajmował się jako fotoreporter agencyjny. May tu tematy polityczne, społeczne, sport oraz wydarzenia takie jak m.in. pożar w Czechowciach-Dziedzicach – powiedział kurator.
W czasie otwarcia wystawy Stanisław Jakubowski podkreślił, że sporo jego zdjęć związanych było z górnictwem i górnikami. Opowiedział m.in. o okolicznościach, w których powstał fotoreportaż „Wyrwani śmierci” nagrodzony złotym medalem w 1970 r. w konkursie World Press Photo. Został on zrealizowany podczas akcji ratowania górników po zawale w kopalni „Generał Zawadzki” w Dąbrowie Górniczej. To nie jedyne jego sukcesy, bo był również Fotoreporterem Roku 1973 i Fotoreporterem Roku CAF 1974, a podczas ubiegłotygodniowej gali Silesia Press odebrał honorowe wyróżnienie śląskiego środowiska dziennikarskiego. Warto dodać, że Stanisław Jakubowski przez kilka lat był także pracownikiem Trybuny Górniczej.
- Siedzieliśmy przy sąsiednich biurkach. Stanisław przez dziesiątki lat dokumentował aparatem fotograficznym najważniejsze wydarzenia w regionie - polityczne, sportowe, gospodarcze, obyczajowe. Był wszędzie tam, gdzie się coś ważnego działo. Uczył mnie jak patrzyć przez obiektyw aparatu fotograficznego. Ja pomagałem mu przejść ze świata analogowego w świat cyfrowy. Chyba z dobrym skutkiem - ostatnio wszedł w posiadanie kolejnego komputera – przyznał obecny na wernisażu b. redaktor naczelny Trybuny Górniczej i portalu netTG.pl Krystian Krawczyk.
Wernisaż był doskonałą okazją do wspomnień. Tymi podzielili się m.in Roman Koszowski, który zastąpił Stanisława Jakubowskiego w PAP. Jak mówił historii było wiele, ale szczególnie zapamiętał podróże samochodem z legendarnym fotoreporterem. Przyznał, że było one niezwykle szybkie.
O tym jak pracowało się ze Stanisławem Jakubowskim opowiedziała inna legenda, czyli Bogdan Kołakowski. Panowie zdradzili jak nadawano odbitki do Warszawy i w jakich warunkach przychodziło im działać. Więcej ciekawych historii z życia legendarnego fotoreportera będzie można usłyszeć już 6 lipca w w Oddziale Teatralno-Filmowym Muzeum Historii Katowic.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.