Pierwsza połowa września to planowany termin rozpoczęcia drugiego etapu akcji ratowniczej w kopalni Pniówek należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. O postępach w zakresie drążenia wyrobiska, które ma pozwolić dotrzeć do siedmiu pracowników zaginionych od kwietnia 2022 r., mówiono w czasie konferencji zorganizowanej w Katowicach we wtorek, 20 czerwca. Poruszano tam także kwestie związane z realizacją projektów dotyczących podnoszenia poziomu bezpieczeństwa w kopalniach JSW.
W dziennikarzami spotkali się prezes JSW Tomasz Cudny, wiceprezes ds. technicznych i produkcji Edward Paździorko, prezes Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego Piotr Buchwald, dyrektor Głównego Instytutu Górnictwa prof. Stanisław Prusek oraz dyrektor Zakładu Aerologii Górniczej w GIG prof. Stanisław Trenczek.
Na początku podano, że we wtorek odbyło się odbyło się szóste posiedzenie komisji, która została powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego w celu określenia przyczyn i okoliczności katastrofy, do której doszło w kopalni Pniówek w kwietniu 2022 r.
W trakcie dotychczasowych prac Komisji dokonano szczegółowych analiz m.in. sposobu przewietrzania, zagrożenia pożarowego, metanowego i zabezpieczeń gazometrycznych, w tym w aspekcie możliwości nagromadzenia metanu w środowisku ściany oraz pochodzenia inicjału do jego zapalenia, a także stan zabezpieczenia przed wybuchem pyłu węglowego. Ponadto przeanalizowano i oceniono akcję ratowniczą prowadzoną od momentu zaistniałego zdarzenia do czasu zamknięcia rejonu ściany tamami izolacyjnymi o konstrukcji przeciwwybuchowej. Prace w powyższym zakresie prowadzone były przez zespoły robocze wybrane spośród członków Komisji, a ich wyniki ujęto w stosownych ekspertyzach. Istotnym elementem, będącym przedmiotem prac jednego z zespołów roboczych, było określenie czasu i warunków bezpiecznego otwarcia i penetracji rejonu.
Aby dotrzeć do zaginionych, trzeba wydrążyć nowy, niespełna 350-metrowy chodnik, równoległy do otamowanej ściany wydobywczej. Zmierzające do tego prace trwają od kilku miesięcy. Jak informowaliśmy już w portalu netTG.pl - Gospodarka i Ludzie pierwszy etap akcji ratowniczej miał miejsce w lutym br. Wówczas ratownicy, którzy zjechali w rejon ściany N-6, gdzie doszło do katastrofy, prowadzili działania mające na celu zawężenie wielkości zatamowanego rejonu, poprzez wybudowanie nowych tam. Kolejne działanie to właśnie drążenie chodnika.
Jak podał wiceprezes Edward Paździorko do tej pory postęp wynosi ponad 120 m. Pozostałe ponad 200 m ma być gotowe w sierpniu. Prace związane z drążeniem wyrobiska wykonują brygady z kopalni Pniówek. Jak podali przedstawiciele JSW w wyrobisku tym zamontowano 8 czujników metanu.
W rozmowie z portalem netTG.pl wiceprezes Paździorko przyznał, że drążenie tego wyrobiska nie ma wpływu na pozostałe prace przygotowawcze prowadzone w kopalni.
Ostatni odcinek wyrobiska, liczący 5 m ma być już drążony na zasadzie akcji ratowniczej. Jak wyjaśnił szef CSRG Potr Buchwald, gdy chodnik będzie już blisko ściany, gdzie doszło do katastrofy, wówczas zostaną wydrążone specjalne otwory o średnicy 150 mm. Przez nie zostaną wprowadzone kamery. Mają one dać obraz tego, jak wygląda rejon ściany.
Gdy warunki pozwolą w obszar ten mają wejść ratownicy, którzy będą poszukiwać zaginionych. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, ten etap akcji rozpocznie się 9 września.
Jak mówił wiceprezes JSW ds. technicznych i operacyjnych Edward Paździorko, eksperci uznali, że trwające obecnie drążenie dodatkowego chodnika, którym będzie można dostać się w rejon ściany, gdzie znajdują się zaginieni, to najbardziej optymalny i bezpieczny sposób prowadzenia akcji.
Dodał też, że te ostatnie 200 m drążenie powinny być już „teoretycznie” łatwiejsze w porównaniu do tego, co już zostało wykonane.
Prezes Buchwald dodał, że dotarcie do zaginionych przez wydrążenie nowego chodnika - służy przede wszystkim uzyskaniu właściwego obiegu powietrza w wyrobiskach, by penetracja była bezpieczna dla ratowników. Stacja już teraz przygotowuje ratowników do przeprowadzenia ostatniego etapu akcji, jakim będzie dotarcie do zaginionych. Ponadto, cały czas monitorowane są stężenia gazów w otamowanym rejonie.
Jak podano z wyizolowanego rejonu ściany N-6 w pokładzie 404/4+405/1 pobierane są próby powietrza z linii pomiarowych do precyzyjnej analizy chromatograficznej z częstotliwością raz na tydzień.
W czasie konferencji podano także przykłady wielu działań dotyczących podnoszenie poziomu bezpieczeństwa w kopalniach JSW. Spółka w tym zakresie prowadzi szeroką współpracę z Głównym Instytutem Górnictwa. O projektach tych opowiedzieli dyrektor GIG prof. Stanisław Prusek oraz dyrektor Zakładu Aerologii Górniczej w GIG prof. Stanisław Trenczek. Przedsięwzięcia ta dotyczą m.in. monitoringu sekcji obudów zmechanizowanych i szkolenie w tym zakresie pracowników czy profilaktyki uwzględniającej optymalne odmetanowanie kopalń JSW.
- Te wszystkie projekty i wskazane konkretne lokalizacje pokazują, że bezpieczeństwo pracowników jest priorytetem w JSW. Członkowie naszego zarządu odpowiedzialni za sprawy techniczne i produkcyjne nie siedzą tylko za biurkami, ale także są obecni w kopalniach. Niedawno z panem wiceprezesem Paździorko skończyliśmy taki objazd. Zwracaliśmy szczególną uwagę na kwestie dotyczące wyposażenia kopalnianych stacji ratownictwa górniczego. Zależy nam, by nasi ratownicy mieli najlepszy sprzęt. Już teraz wraz z CSRG testujemy nowy aparat dla ratowników – zaznaczył na zakończenie prezes Tomasz Cudny.
Przypomnijmy, że wiosną ub.r. podjęto decyzję o otamowaniu wyrobisk w rejonie katastrofy z powodu pożaru, który tam zaistniał. Przez ten czas trwały działania zmierzające do obniżenia w nim temperatury oraz uzyskania bezpiecznego składu atmosfery. Wtłoczono tam m.in. ok. 2 mln m sześc. azotu. W wyizolowanym rejonie pozostało siedmiu pracowników. W grudniu ub.r. na wniosek Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy KWK Pniówek, nadzór górniczy zgodził się na zdjęcie pola pożarowego. To z kolei otworzyło możliwość konsultacji planu akcji ratowniczej.
Do wybuchów metanu w Pniówku doszło 20 kwietnia ub.r. Pierwszy z nich odnotowano 12 minut po północy w trakcie urabiania kombajnem odcinka ściany przyległego do chodnika N-11. Akcja ratownicza rozpoczęła się o godz. 0.24. W wyznaczonej strefie zagrożenia znajdowało się 42 pracowników, z tego 16 w rejonie ściany N-6.
W czasie prowadzonej akcji 39 pracowników udało się wycofać. W ścianie pozostały jednak 3 osoby. Do ich ratowania skierowano trzy zastępy ratownicze. Ok. godziny 3.10 nastąpił drugi wybuch metan. W zagrożonym rejonie pozostało siedem osób - górnik kombajnista, górnik sekcyjny oraz zastęp ratowniczy
21 kwietnia o godzinie 19.40 nastąpił kolejny wybuch metanu. Kierownik akcji podjął decyzję o czasowym wyłączeniu rejonu ściany N-6 z sieci wentylacyjnej przy pomocy tam izolacyjnych. Akcja została zakończona 2 maja o godz. 7.43. W wyniku wybuchów metanu dziewięciu pracowników uległo wypadkom śmiertelnym, siedmiu ciężkim, a 26 powodującym czasową niezdolność do pracy pracowników. Ponadto w zaizolowanej ścianie N-6 pozostało siedmiu pracowników uznanych za zaginionych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
