Międzynarodowy rynek węgla, w ostatnim czasie poddany wielu zawirowaniom, zaczyna się stabilizować - wynika z opracowania Agencji Rozwoju Przemysłu. Dalszym spadkom cen węgla w Europie sprzyjają wysokie zapasy surowca w portach, rosnące temperatury, wyższa produkcja energii z OZE i niższe ceny gazu.
W maju zapasy węgla w europejskich portach ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) wzrosły o niespełna 450 tys. t, do blisko 6,8 mln t, i były najwyższe od prawie dziewięciu miesięcy - czytamy w przygotowanym przez katowicki oddział ARP comiesięcznym przeglądzie publikacji prasowych dotyczących światowego rynku węgla w maju br.
Według obliczeń platformy Argus, taki poziom zapasów wystarczyłby na pokrycie ok. 170 dni pracy elektrowni węglowych w Niemczech. Rok wcześniej było to 96 dni, co wskazuje na stłumiony popyt na dostawy spot ze strony użytkowników sektora energetycznego - podano w publikacji.
W ocenie ekspertów, powodem stale rosnącego poziomu zapasów była spadająca produkcja energii z węgla, która w połączeniu ze spadkiem cen gazu ziemnego w Europie wywierała coraz większą presję na ceny węgla w dostawach do europejskich portów ARA - pod koniec maja znalazły się one blisko granicy 100 dol. za t.
Także tygodniowy indeks CIF ARA, obrazujący ceny węgla w tych europejskich portach, w maju odnotowywał kolejne spadki - ze 139 dol. za t 5 maja do 128 dol. za t w ostatnim tygodniowym notowaniu tego miesiąca, będącym średnią z notowań dziennych tego indeksu.
Jednocześnie spadały ceny gazu, a poziom tego paliwa w magazynach rósł, co - jak wskazują analitycy - jest jednym z czynników wpływających na europejską część międzynarodowego rynku węgla, obok rosnących temperatur, spadku popytu na energię oraz wzrastającej produkcji energii odnawialnej.
Według wstępnych danych portowych i celnych opracowanych przez platformę Argus, w kwietniu br. Unia Europejska i Wielka Brytania zaimportowały 4,2 mln t węgla - 1 mln t niż rok wcześniej, a zarazem najmniej od sierpnia 2020 r.
Prognozuje się, że import węgla energetycznego do Europy w maju wyniesie ok. 4,2 mln t, czyli o ok. 34 proc. mniej niż rok wcześniej. Tempo importu do Europy gwałtownie spadło po nagłym napływie w 2022 i na początku 2023 r. - czytamy w opracowaniu katowickiego oddziału ARP.
Jak podano w publikacji, w związku z wysokimi zapasami surowca w europejskich portach ARA oraz rosnącym zapotrzebowaniem na surowiec w azjatyckiej części międzynarodowego rynku węgla, część eksporterów z Europy postanowiła odsprzedać swoje produkty (głównie wysokokaloryczny węgiel dla elektrowni) na rynki Azji-Pacyfiku.
Jednak niektórzy uczestnicy rynku uważają, że węgiel pochodzący z Europy będzie prawdopodobnie mniej preferowany przez nabywców z Azji, ponieważ świeże materiały po konkurencyjnych cenach są obecnie łatwo dostępne, podczas gdy ten pochodzący z Europy został dostarczony na rynek europejski przed zimą, co może skutkować obniżeniem jego parametrów - podano w publikacji. W efekcie węgiel ten może być oferowany odbiorcom azjatyckim po niższych cenach.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.