Europosłowie z komisji Przemysłu (ITRE) i Środowiska (ENVI) przyjęli w środę, 26 kwietnia, sprawozdanie w sprawie rozporządzenia metanowego. Tym samym poparli oni jego zapisy, które pozwalają na funkcjonowanie polskich kopalń. Oznacza to, że metanowy kompromis, o którym piszemy w najnowszym wydaniu Trybuny Górniczej, zaczyna nabierać coraz bardziej realnych kształtów.
Jak przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Tobiszowski, za rozporządzeniem, które zawierało już zmiany oddalające widmo likwidacji polskich kopalń węgla kamiennego, zagłosowało 114 posłów. Ponadto 15 było przeciw, a trzech się wstrzymało.
- Te głosowania były priorytetowe. Obecny kształt zapisów nie jest idealny, ale znacznie korzystniejszy dla Polski niż pierwotna propozycja Komisji Europejskiej. Utrzymuje, przyjętą w umowie społecznej, perspektywę dla polskiego górnictwa. W maju rozporządzenie trafi na sesję plenarną, potem ostateczny kształt rozporządzenia będzie ustalany trójstronnie i przez przedstawicieli Parlamentu Europejskiego, Komisji i Rady Europejskiej. Dlatego ważne jest, by wszyscy polscy politycy w tej sprawie utrzymali jedność, bo różne środowiska europejskie, które dążą do likwidacji górnictwa, mogą jeszcze złożyć niekorzystne dla Polski i naszego bezpieczeństwa energetycznego poprawki – tak środowe głosowanie ocenił europoseł Tobiszowski.
Efekty prac połączonych komisji skomentował także eurposeł prof. Jerzy Buzek.
- Odpowiedzieliśmy na sygnał strony społecznej - Związku Zawodowego Solidarność i zagwarantowaliśmy - wspólnie, ponad podziałami politycznymi - dalszą pracę polskich kopalń. Wypracowaliśmy kompromis między działaniami na rzecz ochrony klimatu a rozsądnie prowadzoną transformacją, który znalazł poparcie w Parlamencie Europejskim. Ale polski rząd musi zrozumieć, że kompromisem tym kupiliśmy tylko czas – od transformacji energetycznej nie ma odwrotu i rząd musi w końcu potraktować ją poważnie. Czesi, Niemcy, Grecy, Hiszpanie – kiedyś w podobnej do naszej sytuacji - ruszyli mocno do przodu, jesteśmy dziś, przez opieszałość rządu, całkiem osamotnieni. Inni mają jeszcze dla nas zrozumienie, ale i ono kiedyś się skończy. Wie to strona społeczna, musi zrozumieć to rząd – obecny i każdy kolejny – powiedział po głosowaniach były premier Jerzy Buzek.
Rozporządzenie dotyczy redukcji emisji metanu w sektorze energii – m.in. przy wydobyciu gazu ziemnego, jego transporcie, składowaniu oraz użyciu przemysłowym. Dla Polski szczególnie ważna jest część poświęcona emisjom metanu z kopalń - większość polskich emisji metanu związana jest bowiem z wydobyciem węgla kamiennego.
Kompromis zakłada dopuszczalne poziomy emisji metanu w wysokości 5 t na 1000 t wydobywanego węgla od 2027 r. i 3 t metanu na 1000 t wydobywanego węgla od roku 2031. Emisje te mają być liczone na poziomie operatora kopalni, co pozwoli spółkom posiadającym więcej kopalni uśrednić emisje. W tych założeniach rozwiązanie przyjęte w PE jest podobne do stanowiska przygotowanego przez przedstawicieli rządów UE w Radzie UE. Zakłada ono także dodatkowy element w postaci zamiany kar za emisję metanu na opłaty i możliwości wykorzystania płaconych przez kopalnię opłat za nadmiarowe emisje metanu na inwestycje w wychwyt metanu w kopalniach. Mechanizm ten będzie zachęcał do koniecznych inwestycji i tym samym będzie miał wpływ na ograniczanie zmian klimatycznych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.