Zima się skończyła, sezon grzewczy także powoli zmierza ku końcowi. Rządowy program dystrybucji węgla tak z polskich kopalń, jak i tego sprowadzonego niemal z całego świata, z pomocą samorządów można uznać za udany. Co prawda okresowo pojawiały się niewielkie problemy, ale z uwagi na konieczność szybkich działań i skalę operacji – wyszło to całkiem nieźle. Rząd przyjął początkowo, że z zakupu węgla po preferencyjnych cenach może skorzystać od 3,6 mln do 3,84 mln gospodarstw domowych, które mogą kupić ok. 5 mln ton. Koszt tego rozwiązania miał wynieść ok. 4,6 mld zł netto. Ostatecznie zapotrzebowanie na surowiec nie przekroczyło nawet połowy prognozowanej ilości.
Z tego właśnie powodu program przedłużono do czerwca, a niesprzedany surowiec gminy będą mogły odkupić i zużyć na własne potrzeby. Nie sprawdziły się też informacje o rzekomo złej jakości węgla z importu. Jak wynika z raportu Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, która zapytała gminy, jak oceniają sprzedaż węgla dla gospodarstw domowych na preferencyjnych warunkach, uznane reklamacje dotyczyły więc mniej niż 1 proc. wszystkich transakcji.
– W ramach badania rozesłaliśmy drogą mailową do wszystkich gmin w Polsce ankietę, w której poprosiliśmy gminy o udzielenie szeregu informacji dotyczących dystrybucji węgla przez samorządy na rzecz gospodarstw domowych. Zbieranie odpowiedzi zakończyliśmy 16 lutego 2023 r. Odpowiedziało 74 proc. samorządów, czyli 1830 gmin – informuje Łukasz Horbacz, szef IGSPW.
Z odpowiedzi wynika, że do programu preferencyjnej sprzedaży węgla przystąpiło 1685 gmin (92 proc. spośród ankietowanych). W 34 proc. z nich podmiotem wprowadzającym węgiel do obrotu była Polska Grupa Górnicza, w 31 proc. – PGE Paliwa, w 20 proc. Węglokoks, w 8 proc. Tauron Wydobycie, w 4 proc. LW Bogdanka, w 3 proc. Węglokoks Kraj.
Spośród 1685 ankietowanych gmin, które przystąpiły do programu, aż 1302 gminy (ponad 77 proc.) zleciły dystrybucję węgla innemu podmiotowi (np. składowi węgla). 211 gmin (12,5 proc.) prowadziło dystrybucję za pośrednictwem wewnętrznej jednostki organizacyjnej gminy, 155 gmin (9,2 proc.) poprzez spółkę komunalną, a w przypadku 17 gmin (1 proc.) dystrybucję obsługiwała inna gmina na podstawie umowy zawartej między gminami.
Na pytanie „Po jakim czasie od ogłoszenia gminy w BIP o przystąpieniu do programu został wydany pierwszy węgiel gospodarstwu domowemu?” ankietowane gminy odpowiedziały następująco: 13 proc. gmin – w czasie do 2 tygodni, 41 proc. gmin – w czasie od 2 do 4 tygodni, 36 proc. gmin – w czasie od 4 do 6 tygodni, 8 proc. gmin – powyżej 6 tygodni.
We wszystkich badanych przez Izbę gminach, które wypełniły ankietę, pozytywnie zweryfikowano 851 938 wniosków o zakup węgla, na łączną ilość 1 199 588,324 t węgla. Zamówiono łącznie we wszystkich ankietowanych gminach 929 986,26 t węgla, do gmin dostarczono 691 087,63 t, z czego gospodarstwom domowym wydano 690 220,31 t.
– Tylko w 40 proc. przypadków zamówione ilości węgla pokrywały się z dostarczonymi. W 60 proc. przypadków zamówione ilości nie pokrywały się z dostarczonymi, z czego w 25 proc. przypadków gminy wskazały, że przyczyna leżała po stronie podmiotu wprowadzającego węgiel do obrotu, w 17 proc. przypadków gminy wskazały na ogólną niewydolność systemu, jako 16 proc. przypadków gminy wskazały inny powód (np. awarię ładowarki, brak miejsca w składzie, brak odpowiedniego sortymentu itp.). Tylko w 1 proc. przypadków winny był prywatny przedsiębiorca i w podobnym stopniu gminy wskazały, że winne były one same – informuje Łukasz Horbacz.
Na pytanie dotyczące reklamacji na węgiel zakupiony w ramach programu, z odpowiedzi udzielonych przez gminy wynika, że reklamacje pojawiły się tylko w 10 proc. ankietowanych gmin, z czego uznano 72 proc. reklamacji, a odrzucono 28 proc. Uznane reklamacje dotyczyły więc mniej niż 1 proc. wszystkich transakcji.
Na pytanie „Jakim wynikiem finansowym zakończyła się realizacja zadania dystrybucji węgla przez gminę?” 34 proc. gmin wskazało, że zadanie zakończyło finansowym zyskiem, 9 proc. gmin wskazało na finansową stratę, a 57 proc. gmin uznało, że zadanie zakończono bez zysku lub straty.
Na pytanie o zadowolenie mieszkańców z jakości węgla gminy odpowiedziały, że w 64 proc. przypadków mieszkańcy byli zadowoleni z jakości, w 32 proc. przypadków wybrano odpowiedź „trudno powiedzieć”, a w 4 proc. przypadków wskazano, że mieszkańcy nie byli zadowoleni z jakości.
Wśród przyczyn niezadowolenia przeważało subiektywne odczucie kupującego (36 proc.) oraz uziarnienie niezgodne z deklarowanym (30 proc. przypadków). W 10 proc. przypadków wskazano na negatywny wpływ na instalację grzewczą, w 9 proc. przypadków wskazano na parametry fizykochemiczne węgla niezgodne z deklarowanymi.
– W naszej ankiecie zbadaliśmy także średnią cenę węgla, który dystrybuowały gminy, i była ona następująca: miał węglowy: 1 858,62 zł, sortyment groszek: 1 904,14 zł, sortyment orzech: 1 903,94 zł, sortyment kostka: 1 917,67 zł – wylicza Horbacz.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.