W podziemnych wyrobiskach czuje się jak ryba w wodzie, ale pierwszy dzień szychty był dla niego swoistym szokiem. Marcelin Rydzkowski, tegoroczny laureat Turnieju Wiedzy Górniczej w ramach XXIII Szkoły Eksploatacji Podziemnej w Krakowie, już dwa i pół roku pracuje w charakterze górnika pod ziemią. Młodszych kolegów gorąco namawia, by poszli jego śladem.
– Podziemny świat od zawsze mnie interesował pod wszelkimi względami. Uważam, że jest niesamowity, kryje wiele tajemnic. I ta fascynacja była powodem, dla którego zaczęło mnie ciągnąć do górnictwa. Stało się ono dla mnie pasją – opowiada laureat turnieju.
Nie od razu jednak wybrał ten właśnie kierunek kształcenia.
Po podstawówce upodobał sobie mechatronikę, kierunek będący połączeniem inżynierii mechanicznej, elektrycznej, komputerowej, automatyki i robotyki oraz wielu innych niezbędnych przy projektowaniu i wytwarzaniu nowoczesnych urządzeń.
– W trzeciej klasie już nie miałem wątpliwości, że wybieram górnictwo. Zwróciłem się do Polskiej Grupy Górniczej z podaniem o możliwości odbycia praktyk i otrzymałem zgodę. Cieszyłem się, że zobaczę podziemne wyrobiska. Od razu poczułem, że to moje wymarzone miejsce do pracy. Niestety, ten rozdział mojej przygody w kopalni trwał tylko 20 dni, ponieważ tak zakładała praktyka. Dziś powiem, że to jest zbyt krótko, wystarczy, żeby popatrzeć, jak to wszystko tam wygląda, i tylko tyle – wspomina Marcelin.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Robi na kneflu to kozaczy, na scianie jakby byl to po dniu by go tam zabilo