Wynegocjowanie korzystnego kształtu unijnej dyrektywy metanowej jest kluczowe dla przyszłości kopalń, jest wręcz polską racją stanu - ocenili we wtorek posłowie podczas sejmowej Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych.
Niektórzy z nich wyrażali przekonanie, że należy wynegocjować okres przejściowy na obowiązywanie dyrektywy - tak, by umożliwić niezakłóconą transformację polskiej energetyce. Dyskutowane obecnie w Parlamencie Europejskim regulacje wprowadzają od 2027 roku normę 5 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla (innego niż koksowy), a w roku 2031 byłyby to 3 tony gazu na 1000 ton węgla. Polskie kopalnie emitują więcej - średnio od 8 do 14 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla, zostałyby więc obłożone wysokimi karami za przekroczenie norm. Restrykcyjne przepisy wymusiłyby wcześniejsze zamknięcie kopalń.
We wtorek Komisja ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych wysłuchiwała informacji na temat sytuacji i przyszłości górnictwa węgla kamiennego w Polsce. Poza posłami, w posiedzeniu brali udział m.in. górnicy i ratownicy górniczy oraz przedstawiciele spółek węglowych.
Pełnomocnik rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, wiceminister aktywów państwowych Marek Wesoły wskazał, że to przede wszystkim polityka transformacji energetycznej UE determinuje wyniki i przyszłość spółek energetycznych w Polsce, a proponowane obecnie zmiany mogą doprowadzić do zamykania kopalń szybciej niż określono to w umowie społecznej.
- Jestem przekonany, że polskie górnictwo zasługuje na dialog, na zgodę narodową i o to, byśmy wszyscy zadbali o to, aby służyło jeszcze nam przez długi czas, a przede wszystkim pozwoliło nam przejść suchą nogą przez transformację, w której jesteśmy (...). Bez polskiego węgla, bez górnictwa ta transformacja po prostu się nie uda - przekonywał Wesoły. Jak zaznaczył, odnawialne źródła energii są przyszłością energetyki, ale potrzeba czasu, by dojść do nich zgodnie z zasadami sprawiedliwej transformacji.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jesteśmy w czarnej d.... . Największy, żal nie mam do Unii, tylko do naszych polityków, wiecznie biernych, wiecznie panoszących się, wiecznie wyluzowanych. Nie mamy i nie mieliśmy silnej polityki zagranicznej. I nie zwalajmy na tą złą unię. To jest tak jakby Arabom kazać zwinąć interes z ropą a oni potulnie ze zwieszoną głową byliby bierni. Mamy złoża, nie tylko węgla, a na arenie międzynarodowej jesteśmy nieudolni i słabiutcy.