Jeżeli myślimy odpowiedzialnie o neutralności klimatycznej Unii Europejskiej w 2050 r. - na co zgodziły się przecież rządy wszystkich państw członkowskich, w tym Polski - niezbędne jest m.in. wzmocnienie raportowania o emisjach tego gazu i ich stanowcze ograniczanie. Akurat w Polsce aż 90 proc. emisji metanu wiąże się z wydobyciem węgla kamiennego, a nie - z działaniami branży odpadowej, energochłonnej czy energetycznej. To sytuacja inna niż w reszcie UE, gdzie właśnie te pozostałe gałęzie gospodarki odpowiadają za ok. 62 proc. emisji metanu. Podkreślam to, bo czasem słyszę, że cel nowego rozporządzenia to rzekomo pozbycie się polskiego węgla. To nieprawda: te przepisy będą mieć istotny wpływ na cały szeroko rozumiany unijny sektor energetyczny - nie tylko na górnictwo, i nie tylko na nasze – mówi w rozmowie z nettg.pl prof. Jerzy Buzek, polski europarlamentarzysta.
Zwraca przy tym uwagę, że metan to nie tylko najczęstsza naturalna przyczyna katastrof górniczych na świecie, ale również - obok dwutlenku węgla - najgroźniejszy dla klimatu gaz cieplarniany.
Rozporządzenie nadal ma formę projektu, propozycji legislacji, przedstawionej przez Komisję Europejską blisko półtora roku temu.
- W Parlamencie Europejskim od wielu miesięcy intensywnie staramy się, by dostosować ten akt prawny także do realiów wywołanych barbarzyńską inwazją Rosji na Ukrainę. Spotęgowany wojną kryzys energetyczny w Europie i słuszne dążenie Unii do jak najszybszego odejścia od importu rosyjskich paliw kopalnych sprawiły, że rola węgla może być - przejściowo - większa. Co więcej - tragiczne wydarzenia ostatnich miesięcy kolejny raz pokazały, jak ważna jest strategiczna odporność UE i jej niezależność od dostaw surowców z zewnątrz. I właśnie tej kluczowej kwestii poświęcona jest duża część poprawek, które złożyłem do tego rozporządzenia. Bronienie ich w PE nie jest proste. Jeśli jednak nie zostaną one odpowiednio uwzględnione przez sprawozdawców - trudno będzie mi poprzeć całą regulację – wyjaśnia dalej były polski premier i przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
W 2017 i 2020 r. prof. Jerzy Buzek zabiegał w Brukseli o to, by utrzymać węgiel koksowy na unijnej liście surowców o znaczeniu strategicznym.
- Nasza Jastrzębska Spółka Węglowa, to obecnie wiodący producent węgla koksowego w UE - odpowiada za ok. 95 proc. jego rodzimego wydobycia. Jednocześnie Unia wciąż sprowadza z krajów trzecich ok. 75 proc. tego, zużywanego głównie przez przemysł hutniczy, surowca. Do momentu nałożenia na nią embarga, Rosja była drugim największym eksporterem węgla koksowego do Unii Europejskiej oraz drugim, a Ukraina trzecim, dostawcą stali. Wypełnienie tej luki to olbrzymie wyzwanie dla naszego przemysłu - dlatego od wielu miesięcy działam tutaj dwutorowo – podkreśla prof. Jerzy Buzek.
Przypomnijmy, chodzi o wyłączenie spod zapisów rozporządzenia metanowego kopalń węgla koksowego, ujętego na unijnej liście surowców krytycznych i jego utrzymanie na tejże liście.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niezależność klimatyczna, USA, CHINY, INDIE, ROSJA . Chyba więcej pisać nie trzeba. Zacznijcie tam każde z tych krajów jest większe niż cała ta Europa
Wiecie widziałem dokumenty, które wysyłano wcześniej odnośnie tego rozporządzenia z Polski. Ja w Polsce pracowałem 32 lata, z tego 28 lat górnictwa. Po przeczytaniu dwóch stron sam miałbym wątpliwości czy wziąść to pod uwagę. Pisane przez antygórników i technicznych dyletantów.
Buzek mówi tylko o węglu koksującym , czy energetyczny na straty pójdzie bo unia go do stali nie potrzebuje
Wychodzi na to że Putin mówi prawdę że wyzwala ludzi od euro tyrani .......Unia oficjalnie zamyka u nas wszystko i każe żreć robactwo....
Szydłowa za co kasę ierze cicho siedzi jak mysz pod miotłą nawet Buzek się odzywa . Weto niech ktoryś zgłosi Ludzie obudźmy się!
A związkowcy trzepią kasę na wycieczkach to po co coś bronić!