Robert Talarek, polski pięściarz zawodowy, na co dzień pracownik ruchu Bielszowice kopalni Ruda, znów pojawi się na ringu. Tym razem skrzyżuje pięści z Łukaszem Staniochem w ramach gali Babilon Boxing Show w Nowym Dworze Mazowieckim.
Pierwsza walka tych pięściarzy odbyła się w maju 2021 r. Stanioch wygrał jednogłośnie na punkty po dziesięciu rundach.
- Niewiele zabrakło mi do zwycięstwa. Mogę powiedzieć tylko tyle, że rywala uratował gong, bo w przeciwnym razie na pewno to ja byłbym zwycięzcą tego pojedynku. Po prostu miałem go na widelcu – zapewnia w rozmowie z dziennikarzem portalu nettg.pl Robert Talarek.
- Muszę szukać silnych ciosów i ustrzelić Łukasza Staniocha. Myślę, że mam szansę wygrać przed czasem – dodaje Talarek
Walka zakontraktowana jest na sześć rund. Początek jutro, 24 lutego ok. 21. Zmagania górnika-pięściarza będzie można śledzić w programie Polsat Sport.
Na tej samej gali o pierwszy mistrzowski pas Babilon MMA w K-1 rywalizować będą Jan Lodzik oraz Michał Królik.
Ostatnią swoją walkę zawodową Robert Talarek stoczył na ringu ulokowanym na jednym z tarasów hotelu Hilton Dubai Palm Jumeira w Dubaju. Po pięciu rundach przegrał z Kameruńczykiem Stephane Fondjo.
- W trzeciej rundzie trafiłem go w szczękę i był pierwszy raz liczony, a po chwili znowu. Sądziłem, że walka się inaczej potoczy. Tymczasem to ja byłem liczony w piątek rundzie, ale ruszyłem dalej – wspomina Robert Talarek.
Ostatecznie sędziowie po wszystkim przyznali nieznaczne zwycięstwo na punkty bokserowi z Kamerunu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.