Wystarczy rozsiąść się w wygodnym siedzeniu swojego jednośladu i pognać w nieznane w poszukiwaniu nowych przygód. Marcin Bernat, sztygar bhp w kopalni Sośnica, wie coś na ten temat i mógłby godzinami opowiadać o swoich motocyklowych przygodach. Za nim wspaniała wyprawa do Gruzji przez Turcję i równie wspaniałe z niej wspomnienia.
Kawasaki GP 2500, Yamaha YZF600, Honda CBR 1000 S – to modele, które zdążył poznać od przysłowiowej podszewki.
– Podróżować przez świat motocyklem to wielka przygoda. W 2013 r. wypuściłem się do Austrii i Włoch. Rok później zdecydowałem się zwiedzać w ten sposób Bałkany. Trafiłem też do Albanii. Mój motocykl BMW R1200 GS to prawdziwy żelazny rumak, który gór się nie boi – mówi z dumą o swym nabytku Marcin Bernat.
Maszyna robi spore wrażenie. Należy do serii motocykli turystyczno-terenowych, które szybko stały się legendą. Charakterystyczna sylwetka z wysoko umieszczonym przednim błotnikiem i silnikiem w układzie boxer to marzenie wielu miłośników jednośladów.
– Chyba nie ma lepszego motocykla. Wygodne siedzenie, mocny i trwały silnik wraz z solidnym podwoziem. Czego trzeba jeszcze, żeby wyruszyć w kolejną podróż? Tym razem zaryzykowałem Gruzję. Dokooptowałem jeszcze jednego uczestnika wyprawy i pognaliśmy przed siebie. Było trochę obaw. Sytuacja geopolityczna w tej części świata jest bardzo niepewna i napięta, ale postanowiliśmy zaryzykować – opowiada motocyklista z Sośnicy.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.