Spółka OKD planuje wydobycie do końca 2025 r. Niezbędna będzie do tego Ocena Oddziaływania na Środowisko (OOŚ). O jej wydanie może nie być wcale tak łatwo. Zgodę blokują bowiem żądania uczestników postępowania, zarówno z czeskiej, jak i z polskiej strony.
Spółka załatwia formalności w przyspieszonym tempie, żeby nie powiedzieć na ostatnią chwilę.
- Obecna OOŚ zawiera wystarczające wielkości wydobycia do końca 2023 r. i początku 2024 r., ale nie obejmuje wolumenów do końca 2025 r., kiedy wydobycie w kopalni ČSM jest również planowane – wyjaśniła rzeczniczka OKD Barbora Černá Dvořáková.
W wyznaczonym terminie swoje opinie wyraziło łącznie 17 podmiotów, w tym 12 z Czech i 5 z Polski.
O ile czeskie podmioty w większości zgadzają się z przedłużeniem wydobycia, a ich uwagi dotyczą np. filaru ochronnego kościoła Máří Magdalény w Stonawie,to z Polski napłynęły zgłoszenia 5 podmiotów, które wyraziły spore wątpliwości, co do skutków prowadzenia dalszego wydobycia przez OKD.
Do studium OOŚ dotyczącego kontynuacji wydobycia w kopalni CSM zastrzeżenia z Polski zgłosiły: Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie, Państwowy Instytut Geologiczno-Badawczy oraz Państwowe Przedsiębiorstwo Gospodarki Wodnej Polskie Wody, a także ich oddziały regionalne: Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach oraz Państwowe Przedsiębiorstwo Gospodarki Wodnej Polskie Wody – Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach.
- W opinii strony polskiej nie przedstawiono wystarczających informacji, na podstawie których można by wykluczyć negatywne skutki dalszego wydobycia węgla na terytorium Polski – sprecyzował Evžen Doležal, dyrektor Departamentu Oceny Oddziaływania na Środowisko i Profilaktyki Zintegrowanej Generalnej Dyrekcji Ochrony Przyrody Ministerstwa Środowiska w Pradze.
Ponadto zwraca on uwagę, że według strony polskiej w dokumentacji brakuje dostatecznych informacji o wpływie wydobycia na poziom wód gruntowych. Jego zdaniem nie przedstawiono żadnych map na ten temat.
O potrzebie ochrony wód gruntowych mówi także oświadczenie czeskiego Ministerstwa Środowiska. Polskie zastrzeżenia są jednak znacznie mocniejsze – ocenia czeska strona, podkreślając, że żądania polskich instytucji mogą przedłużyć starania OKD o kontynuowanie wydobycia w 2025 r.
- Strona polska oświadczyła, że na obecnym etapie nie można wykluczyć znaczących negatywnych skutków działalności górniczej na terytorium Polski, w związku z czym domaga się, zgodnie z odpowiednimi przepisami, udziału w międzypaństwowym postępowaniu OOŚ – dodał Doležal.
To zaś oznaczałoby, że wszystkie dokumenty będą musiały zostać przetłumaczone, co jest czasochłonne. Kierownictwo OKD ma zaś nadzieję na jak najszybsze zakończenie całego procesu.
- Chcielibyśmy mieć wiążącą opinię w trzecim kwartale 2023 r., abyśmy mogli ją przedstawić przed organem górniczym, od którego potrzebujemy pozwolenia na wydobycie - dodała rzeczniczka OKD.
Mieszkańcy Karwiny tez mają zastrzeżenia do planów OKD.
- Stawiamy warunek, aby spółka OKD dołożyła wszelkich starań w celu wyeliminowania wstrząsów generowanych wydobyciem. Aby nie eksploatowano dwóch pokładów jeden po drugim, ale żeby wydobycie można było czasowo przenieść w inne rejony i wrócić z powrotem do eksploatowanych pokładów za dwa trzy lata. W OKD wiedzą dobrze o co chodzi, ale najważniejsze są dla nich pieniądze. Tymczasem my chcemy mieszkać w Karwinie spokojnie. Małe wstrząsy odczuwalne są co dwa dni, silniejsze dwa razy do roku - zauważył cytowany przez dziennik iDnes Václav Gavlovsky, reprezentujący mieszkańców Karwiny.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.