To kolejny dzień zmagania się ze skutkami katastrofy podwójnego trzęsienia ziemi w Turcji i w Syrii. Liczba ofiar przekroczyła 37 tys. i ciągle rośnie. Ratownicy górniczy z PGG wracają w środę (15 lutego) do kraju wraz ze strażakami. Wylądują na warszawskim lotnisku Okęcie około godziny 17. Polskiej grupie udało uratować się spod gruzów kilkanaście osób. Bez ich pomocy nie miały szans na przeżycie.
Gubernator okręgu, w którym działają, zwrócił się do nich z prośbą, żeby zabezpieczyli pomoc humanitarną, przez zbudowanie zaplecza przedszpitalnego na 150 osób. Ratownicy górniczy przekazują też do szpitala racje żywieniowe, które im zostały.
– Akcja ratunkowo-poszukiwawcza powoli dobiega końca. Jeśli chodzi o pomoc humanitarną, to też jesteśmy do tego przygotowani. Decyzja leży w gestii Ministerstwa Spraw Zagranicznych w porozumieniu z zarządem PGG. Ratownicy są zmobilizowani do tego, by w poniedziałek wylecieć. Władze Turcji zwróciły się z prośbą o to, czy ratownicy mogą zbudować całe zaplecze przyszpitalne. Jak tylko będziemy mieć zgodę, to to zrobimy – mówi Łukasz Jarawka ze Związku Zawodowego Ratowników Górniczych w Polsce.
Praca, jaką wykonują w Turcji często jest ponad ludzkie siły, przy ogromnym obciążeniu psychicznym i niesprzyjającej temperaturze.
Prowincja Hatay jest podzielona na strefy działania i codziennie ratownicy dostają informacje od ONZ, który obszar mają przeszukać.
– Na gruzowiskach milkną odgłosy psów ratowniczych oznaczających żywe osoby. W rejony działania grup ratunkowych z całego świata wjeżdża ciężki sprzęt burzący. Faza działań ratowniczych zamienia się w fazę pomocy humanitarnej. Kolejna lekcja, którą „odrobił świat” dobiega końca. To była praca w skrajnie trudnych i niebezpiecznych warunkach. O życie walczymy do samego końca – tak było i tym razem – mówi Dawid Burzacki, koordynator Zintegrowanej Służby Ratowniczej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.