Drugą dobę w Turcji działają ratownicy górniczy z Polskiej Grupy Górniczej w ramach Zintegrowanej Służby Ratowniczej. Cały czas są w akcji i pomagają wyciągać ludzi z zawalonych budynków z powodu trzęsienia ziemi. Liczba ofiar śmiertelnych w Turcji i Syrii przekroczyła już 20 tys. osób, a rannych - 70 tys.
Pracownicy PGG prowadzą działania w jednej z prowincji na południowym-wschodzie Turcji. Informują o tym, że pomimo upływu dłuższego czasu od trzęsienia ziemi i minusowej temperatury nadal znajdowani są żywi ludzie pod gruzami budynków.
- Ogrom tej tragedii i skala zniszczeń przeraża nawet bardzo doświadczonych ratowników, którzy mają za sobą misje ratunkowe w różnych zakątkach świata - podkreślają.
- Na pokład wojskowego Herculesa, zabraliśmy m.in. moduł medyczny, który umożliwia prowadzenie opieki medycznej nad 5 poszkodowanymi. W tym na dwóch stanowiskach możliwe jest realizowanie zaawansowanych działań medycznych oraz prowadzenie pełnego monitorowania parametrów życiowych pacjentów. Działania w Turcji planujemy prowadzić przez 10 dni. Po rozpoznaniu sytuacji na miejscu i konsultacji z dowódcą podejmiemy decyzję czy w piątek wyślemy na miejsce dodatkowy personel i sprzęt - mówi Dawid Burzacki, koordynator Zintegrowanej Służby Ratowniczej.
Zintegrowane Służby Ratownicze prowadzą zbiórkę środków na portalu zrzutka.pl na pokrycie kosztów paliwa i bieżącego utrzymania w gotowości zespołów ratowniczych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Szacunek dla chłopaków .