Większość miast i gmin członkowskich Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii opowiedziała się przeciw wprowadzeniu darmowej komunikacji miejskiej na czas awarii systemu Śląskiej Karty Usług Publicznych, która jest głównym nośnikiem tamtejszych biletów - przekazał w piątek Łukasz Zych z GZM.
Jak zaznaczył, taka decyzja oznaczałaby dziennie ok. 600 tys. zł utraconych wpływów na utrzymanie komunikacji.
Wskutek awarii, do której doszło w nocy z wtorku na środę, pasażerowie korzystający z tramwajów, autobusów i trolejbusów Zarządu Transportu Metropolitalnego m.in. nie mają dostępu do portalu pasażera i nie mogą używać aplikacji Mobilny ŚKUP. W pojazdach nie działają czytniki kart ŚKUP, a na przystankach - tablice Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej.
W związku z utrudnieniami o wprowadzenie bezpłatnych przejazdów na czas usunięcia awarii zaapelował w czwartek prezydent Katowic Marcin Krupa. W odpowiedzi przewodniczący zarządu GZM Kazimierz Karolczak zapowiedział przeprowadzenie w trybie pilnym konsultacji w tej sprawie z wszystkimi 41 miastami i gminami członkowskimi Metropolii.
O ich wynikach poinformował w piątek Łukasz Zych z biura prasowego GZM. Jak zaznaczył, w tym momencie nie ma podstaw do wprowadzenia darmowych przejazdów w komunikacji miejskiej. Potwierdzili to przedstawiciele gmin - w wyniku przeprowadzonych konsultacji większość z nich opowiedziała się przeciwko temu rozwiązaniu - wskazał.
Usługa transportu publicznego jest realizowana. Pamiętajmy, że bezpłatne przejazdy dla pasażerów nie oznaczają, że organizacja komunikacji miejskiej jest darmowa. Według naszych szacunków koszt bezpłatnych przejazdów to ok. 600 tys. zł. dziennie mniej na utrzymanie komunikacji miejskiej - zasygnalizował przedstawiciel GZM.
Jak wyjaśnił, kwoty tego rzędu wymagałyby nowelizacji budżetu GZM, na którą musiałoby się zgodzić zgromadzenie Metropolii, złożone z przedstawicieli wszystkich 41 gmin (głosowania odbywają się metodą dwóch większości: głosów członków zgromadzenia i liczby mieszkańców w poszczególnych głosujących miastach). W efekcie straty te musiałyby zostać pokryte przesunięciami z innych zadań.
Zych odniósł się też do sformułowania z czwartkowego wystąpienia prezydenta Katowic, w którym uznał on, że awaria wpływa na codzienne życie mieszkańców, którzy spóźniają się do pracy, szkoły, lekarza, a także ponoszą dodatkowe koszty w związku z koniecznością zakupu dodatkowych biletów
Z powodu awarii nikt nie powinien spóźnić się do szkoły, pracy czy lekarza. Dla pasażerów, którzy kupowali bilety za pośrednictwem karty ŚKUP, ZTM zapewnił alternatywne kanały sprzedaży biletów. Mamy świadomość, że awaria spowodowała utrudnienia w zakupie biletów. Nie ma jednak wpływu na kursowanie autobusów, trolejbusów i tramwajów - zapewnił.
Jak zaznaczył, poziom realizacji kursów wynosi w ostatnich dniach 99,7 proc. i nie odbiega od poziomu realizacji przed awarią systemu ŚKUP. Podkreślił też, że jeszcze przed awarią ok. 85 proc. pasażerów korzystało przede wszystkim z kanałów sprzedaży, których nie dotknęła awaria - najczęściej z biletów papierowych (ok. 50 proc.) oraz kupowanych w aplikacjach (ok. 34 proc.).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Co? Z powodu awarii jakiegoś tam systemu komputerowego ludzie spóźnią się do pracy? Przecież to trolejbusy i autobusy ich wożą, a nie komputery! Ludzie, przecież są normalne, papierowe bilety. Żaden haker im nie zaszkodzi.