Do pomieszczeń łaźni łańcuszkowej KWK Wujek w Katowicach przez żółtą brudną szybę wpadają promienie światła. Wygląda tu tak, jakby w pośpiechu ludzie opuszczali to miejsce.
Część haków jest opuszczona, na części brudne ubrania górników podciągnięte na linkach wiszą pod sufitem. Łaźnia zajmowała dwa piętra. Kiedyś korzystało z niej blisko 5 tys. pracujących w kopalni górników.
W roku 2015 łaźnia została zamknięta. Powodem był jej zły stan techniczny. A i załoga skurczyła się do około 800 osób. Zostały one przeniesione do innego obiektu.
Przewodnikiem jest Tomasz Kopania, górnik z długim stażem pracy na kopalni.
– Wspomnienia wracają. I zawsze w nich to są fajne, dobre czasy. Górnik nie był dobrem niechcianym, tak, jak wygląda to teraz. Na Barbórkę byliśmy zapraszani przez przedszkola na spotkania, na których dzieci pokazywały swoje występy, śpiewały piosenki. Tradycja górnicza zanika – mówi nostalgicznie Pan Tomasz.
To w tej łaźni podczas pacyfikacji KWK Wujek gromadzili się górnicy, tu odbywały się msze św. prowadzone przez ks. Henryka Bolczyka.
– Trzy budynki oddziału KWK Staszic-Wujek, ruchu Wujek – w tym cenny historycznie budynek Łaźni Łańcuszkowej przejęło miasto Katowice od Polskiej Grupy Górniczej. Budynki zostaną włączone do Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności, powiększając tym samym siedzibę instytucji i uatrakcyjniając jej ofertę – wyjaśniła Sandra Hajduk Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowice.
O tym wydarzeniu, które miało miejsce w poniedziałek, 12 grudnia, w przeddzień 41. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego, w Śląskim Centrum Wolności i Solidarności w Katowicach pisaliśmy na portalu netTG.pl.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.