Od pierwszych chwil po wybuchu wojny na Ukrainie, kiedy miliony ukraińskich kobiet i dzieci ruszyły na zachód w poszukiwaniu bezpieczeństwa, z pomocą uchodźcom wojennym z Ukrainy pospieszyli m.in. pracownicy Polskiej Grupy Górniczej. Natychmiast podjęto decyzję o utworzeniu zbiórki rzeczowej i finansowej wśród załogi PGG - poinformowali w komunikacie przedstawiciele PGG.
Zaangażowanie górników w akcję pomocy "Solidarni z Ukrainą" przerosło oczekiwania. Tylko w pierwszym miesiącu wojny, przez dwa tygodnie marca, pracownicy PGG S.A. wpłacili niemal 370 tys. zł z przeznaczeniem na pomoc dla ukraińskich uchodźców wojennych. Dzięki bezinteresownej pomocy pracowników i ich hojności, dach nad głową udało się zapewnić ponad 700 uchodźcom, organizowano też transporty spod granicy na Górny Śląsk, do gmin, w których mieszkają zatrudnieni w PGG.
Do punktów recepcyjnych dostarczane są produkty żywnościowe i pierwszej potrzeby, kupione przez pracowników spółki. Zorganizowano też stałe wsparcie psychologów.
Pieniądze z funduszu pomocy pracowników PGG dla uchodźców wydawane są pod nadzorem Zespołu Koordynującego Wydatki, którego zadaniem jest rzetelne dysponowanie zebranymi przez pracowników środkami. Pomoc rzeczową kupuje się po konsultacjach ze stroną rządową, aby najlepiej dopasować ją do bieżących potrzeb. Do punktu dystrybucji Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach trafiają artykuły spożywcze i przemysłowe. Dzięki pracownikom kopalń Mysłowice-Wesoła, Staszic-Wujek, Piast-Ziemowit, Sośnica i ROW, ludzie w punktach dla uchodźców, otrzymywali m.in. kanapki i pieczywo. Przy kopalni Murcki-Staszic we współpracy ze spółką Synercom utworzono magazyn pomocy Ukrainie, dokąd trafiają dary przekazane przez pracowników PGG.
Pomoc dotarała też bezpośrednio na terytorium Ukrainy. Za zebrane wśród pracowników pieniądze kupiono m.in. agregaty prądotwórcze, odzież polową i kompletnie wyposażone apteczki. We współpracy ze szpitalem w Murckach doposażono karetkę pogotowia ratunkowego, która służy w jednym z ukraińskich szpitali. Tysiące kobiet i dzieci znalazło schronienie w udostępnionym im hotelu NAT w Wiśle i dwóch budynkach należących do kopalń rybnickich ROW, lecz przede wszystkim w domach pracowników PGG, którzy przyjęli rodziny uciekające przed okropnościami wojny.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.