Transformacja energetyczna to proces nieodwracalny. Lecz to, na jak długo górnictwo węglowe pozostanie z nami, zależeć będzie od szeregu czynników i nie ma sensu upierać się przy żadnych datach czy dekadach. Czeka nas zatem ogromny wysiłek przekształcenia nie tylko energetyki, ale także stylu życia.
Sprawiedliwa transformacja jest procesem angażującym wspólnoty zainteresowane przechodzeniem gospodarki na zrównoważoną poprzez zmianę sposobów produkcji, z uwzględnieniem dobrostanu lokalnej ludności. Na Śląsku przywołuje na myśl restrukturyzację górnictwa węgla kamiennego. Czy obecna sytuacja na Ukrainie i dający się we znaki kryzys ekonomiczny zahamują sprawiedliwą transformację, a może wręcz przeciwnie?
– Pewne zmiany w gospodarce ze względów klimatycznych i środowiskowych są niezbędne. Chodzi o to, aby były łagodne i współtworzone przez tych, których te zmiany dotkną. Trzeba przełamać negatywne nastawienie do sprawiedliwej transformacji, bo to pojęcie uwikłane jest historycznie. Wielu ludziom kojarzy się negatywnie, traktują je z dystansem. Tymczasem samo pojęcie sprawiedliwej transformacji zrodziło się w ruchu związkowym, celem stworzenia takiego podejścia, które będzie angażowało ludzi, a nie tylko decydentów zamkniętych w czterech ścianach gabinetów – zwrócił uwagę dr Łukasz Trembaczowski z Uniwersytetu Śląskiego, przedstawiciel organizatorów konferencji „Od idei sprawiedliwej transformacji do praktyki”.
Proces sprawiedliwej transformacji ma być kontynuowany jako jeden z kluczowych, który stawia przed sobą zjednoczona Europa, ale nieco dłużej, niż oczekiwano pierwotnie, będzie mu towarzyszyć górnictwo węglowe.
– Skoro źródłem kryzysu energetycznego jest uzależnienie od paliw kopalnych, to rozwiązaniem byłoby zmniejszenie tego uzależnienia. Dla Polski to nie gaz będzie paliwem przejściowym, tylko węgiel, ponieważ mamy infrastrukturę kopalń i energetykę opartą na węglu. Jednocześnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby nadal transformować gospodarkę w kierunku odnawialnych źródeł energii. I dla takiego modelu będzie większe zrozumienie teraz niż było jeszcze kilka lat temu – dodał naukowiec.
Mamy już doświadczenia
Pojęcie sprawiedliwej transformacji pojawiło się w latach 80. ub. stulecia w USA, w obliczu kryzysu gospodarczego i wygaszania wielu sektorów ówczesnej gospodarki.
– I dla nas nie jest ono obce, bo przecież transformację przechodziliśmy już raz, w latach 90. XX stulecia. Dotyczyła ona przemodelowania całego systemu gospodarczego po latach komunizmu. Odbyło się to w drodze terapii szokowej. Nikt nie zadbał o aspekt społeczny, czyli o zabezpieczenie pracowników i ich rodzin. Ogromna grupa zatrudnionych w przemyśle ciężkim, w tym w górnictwie, otrzymała wysokie odprawy spożytkowane potem na bieżące potrzeby. Wielu zostało bez pracy. Polska, wobec wprowadzania Europejskiego Zielonego Ładu, bierze pod uwagę te doświadczenia. Odzwierciedlono je m.in. w Pakiecie Katowickim podpisanym podczas COP 2018 – zwróciła uwagę prof. Magdalena Stryja z UŚ, adwokat, członkini Centre for International Sustainable Development Law przy ONZ.
Jej zdaniem, mimo wysiłków na rzecz zabezpieczenia gazowego kraju, to węgiel będzie przez najbliższe lata pełnił rolę paliwa przejściowego dla zabezpieczenia energetycznego Polski. Przyspieszy też tempa rozwój odnawialnych źródeł energii, gdyż bez powodzenia transformacji energetycznej w Polsce, europejska polityka klimatyczna ma małe szanse powodzenia.
Zmiany klimatyczne to gigantyczne wyzwanie, ale też skomplikowany program badawczy. Fakt ten zaakcentował prof. Tomasz Pietrzykowski, prorektor UŚ.
– Na jak długo górnictwo pozostanie z nami, to zależeć będzie od szeregu czynników i nie ma sensu upierać się przy żadnych datach czy dekadach. Czeka nas ogromny wysiłek przekształcenia nie tylko energetyki, ale także stylu życia. Tradycyjne branże gospodarki to coś więcej niż sama gospodarka, to zwyczaje, środowisko, tradycje. Chcemy spojrzeć na to wszystko kompleksowo, jako na fundamentalne przekształcenie podstaw, w oparciu o które funkcjonujemy. Trzeba uświadomić, jak gigantyczne przemiany kulturowe, gospodarcze i krajobrazowe na Śląsku wywołało rozwijające się na przełomie XVIII i XIX w. górnictwo. Nas czeka teraz rewolucja na podobną skalę – zauważył prof. Tomasz Pietrzykowski.
W opinii prof. Jerzego Buzka zwiększone zapotrzebowanie na węgiel w energetyce nie potrwa dłużej niż trzy lata, ale pożegnanie z węglem nie nastąpi wcale szybko.
– Zasobów paliw kopalnych nie mamy zbyt wielu. Unia Europejska, w tym Polska, kupowała gaz i węgiel m.in. od Putina. Trzeba uciekać od tej zależności, to jest nasz obowiązek. Musimy budować samowystarczalność energetyczną. To jest możliwe. Całkowite wycofanie się z energetyki węglowej na pewno nie nastąpi za dwa lata, nawet w dziesięć lat może okazać się niemożliwe. Jednak w ciągu kilkunastu, do dwudziestu lat, powinniśmy stopniowo wychodzić z węgla. Należy o tym już teraz uczciwie rozmawiać z górnikami. I nie mówmy o wycofywaniu się z Europejskiego Zielonego Ładu, bo to właśnie on zagraża Putinowi, że zostanie ze swoją ropą, gazem, z węglem na zawsze i nie będzie mógł ich sprzedać, a pieniądze inwestować w zbrojenia – podkreślił prof. Jerzy Buzek.
Spojrzenie zza Olzy
O czeskich doświadczeniach w dziedzinie transformacji gospodarczej wspomniała prof. Nicole Horáková z Uniwersytetu Ostrawskiego. Czeska gospodarka w mniejszym stopniu zależna jest od węgla niż polska, a bardziej od gazu. Pod względem paliw kopalnych Czesi nie są jednak samowystarczalni, dlatego zrodził się pomysł, aby wrócić do pokładów zamkniętych niedawno kopalń.
– Pierwsza fala restrukturyzacji górnictwa z przełomu XIX i XX w. zaowocowała 15-procentowym bezrobociem. Górnicy za pracą wyjeżdżali aż do Hiszpanii. W ostatnich latach również zamykano kopalnie, ale obyło się bez negatywnych skutków dla rynku. Szkopuł jednak w tym, że kryzysowa sytuacja spowodowała nagły zwrot ku górnictwu i zaczęto przyjmować nowych ludzi do pracy w kopalniach OKD. Stało się to wbrew wcześniejszym założeniom, według których w styczniu 2023 r. górnictwo węgla kamiennego w Czechach miało przejść do historii. Nie mamy żadnej wiedzy o strukturze wiekowej dzisiejszych górników, na jaki okres zostali przyjęci i czy nabędą jakieś przywileje socjalne. Musimy to zjawisko dokładnie przebadać – mówiła prof. Nicole Horáková.
O problemach sprawiedliwej transformacji rozmawiano podczas konferencji „Od idei sprawiedliwej transformacji do praktyki”, zorganizowanej w dniach 28-29 października przez Uniwersytet Śląski w Katowicach.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.