Przed meczem z Aluronem CMC Wartą Zawiercie siatkarze Jastrzębskiego Węgla oraz sztab szkoleniowy drużyny zjechali 950 metrów pod ziemię w ruchu Borynia. Siatkarzom towarzyszył Tomasz Cudny, prezes zarządu JSW.
Jak poinformowali przedstawiciele JSW, kilkunastoosobowa ekipa zawodników i przedstawicieli sztabu szkoleniowego Jastrzębskiego Węgla miała okazję zapoznać się z technologią wydobycia węgla oraz specyfiką pracy górników dołowych. Po pobraniu lamp oraz aparatów ucieczkowych, zawodnicy i szkoleniowcy zjechali szybem na poziom 838 m. Stamtąd koleją podziemną udali się w rejon partii „F” kopalni, by dalej zejść pochylnią na poziom 950 m, bezpośrednio do oddziału robót przygotowawczych. Tam siatkarze zapoznali się z procesem drążenia wyrobiska, a potem dotarli do ściany wydobywczej. Na powierzchnię powrócili po kilku godzinach.
Na zawodnikach Jastrzębskiego Węgla zjazd na dół kopalni zrobił ogromne wrażenie.
– Ten dzisiejszy poranek to było trudne, ale i znaczące doświadczenie. Pokazało nam, jak ciężka jest praca górników. Także dla nas jako drużyny jest to pewnego rodzaju lekcja. My ze swojej strony możemy zadeklarować, że zrobimy wszystko, by osiągać dla Klubu sukcesy – mówił Benjamin Toniutti, kapitan Jastrzębskiego Węgla.
Wtórował mu wywodzący się z górniczej rodziny Rafał Szymura: – Cieszę się, że miałem okazję zjechać na dół i zobaczyć, jak to wszystko funkcjonuje. Teraz doceniam, jak ciężka jest to praca i ile ludzie muszą w nią włożyć wyrzeczeń i serca. Nigdy nie wierzyłem ojcu, ani kuzynom, że jest na dole tak trudno, a rzeczywiście jest to kawał ciężkiej roboty – podkreślał pochodzący z Rybnika Szymura, przyjmujący Jastrzębskiego Węgla. I dodał: - Jesteśmy wdzięczni górnikom, bo tak naprawdę oni robią to dla nas. Gdyby nie wydobywali węgla, my nie mielibyśmy pracy. Z mojej strony mam więc ogromny szacunek dla ludzi, którzy pracują pod ziemią. Myślę, że taka „wycieczka” przydałaby się każdemu człowiekowi, żeby docenić, jak ważna dla Śląska jest praca górników.
Po wizycie w kopalni zawodnicy i trenerzy spotkali się z władzami spółki i kopalni Borynia-Zofiówka.
– Cieszę się, że zawodnicy skorzystali z tej możliwości i zobaczyli, jak pracują górnicy. Wielu z was ta wizyta pewnie poszerzyła perspektywy. Widzę, że jesteście po niej zadowoleni. Dziś życzę wam odpoczynku, a w kontekście całego sezonu wielu sukcesów na niwie sportowej, bo mocno na was liczymy – podkreślał Łukasz Szlązak, dyrektor kopalni Borynia-Zofiówka.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.