W kopalni węgla w tureckim mieście Amasra doszło wybuchu, najprawdopodbniej metanu. Na miejscu trwa akcja ratunkowa, a bilans katastrofy wzrósł już do 40 ofiar. To najtragiczniejsza katastrofa górnicza w Turcji od 2014 roku, kiedy to w mieście Soma w kopalni węgla doszło do zawału i pożaru. Wtedy życie straciło 301 górników.
Zawał i pożar w kopalni w Somie przeszedł do historii nie tylko jako najtragiczniejsza katastrofa w dziejach tureckiego górnictwa. Konsekwencją tego zdarzenia były też masowe antyrządowe protesty, które objęły nawet największe miasta – Stambuł i Ankarę.
Przyczyną tego tragicznego wydarzenia, do którego doszło 13 maja 2014 roku, najprawdopodobniej był wybuch transformatora. Akcja ratunkowa, która trwała kilka dni stopniowo odsłaniała coraz bardziej ponury bilans katastrofy – ostatecznie zginęło 301 górników, a kolejne 80 osób zostało rannych (w tej liczbie byli również ratownicy biorący udział w podziemnej akcji). Większość ofiar zginęła od zatrucia tlenkiem węgla, który rozprzestrzeniał się w wyrobiskach.
Tuż po katastrofie turecka policja zatrzymała 18 osób, w tym dyrektora kopalni i menadżerów najwyższego szczebla. To jednak nie uspokoiło nastrojów. W tureckich miastach wybuchały protesty antyrządowe, ostro tłumione przez uzbrojonych policjantów w pełnym rynsztunku. Zapalnikiem pierwszych rozruchów stały się zdjęcia opublikowane na portalach społecznościowych, na których widać, jak ubrany w garnitur doradca i asystent premiera Turcji kopie leżącego na ziemi i obezwładnionego przez policjantów górnika-związkowca podczas jednej z pierwszych pikiet w obronie bezpieczeństwa pracy w kopalniach. Górników i ich rodziny czekające pod kopalnią Soma rozwścieczyły też odwiedziny premiera Turcji, który w pierwszych wypowiedziach dla mediów z miejsca katastrofy stwierdził, że podobne wypadki "są zwykłym ryzykiem wpisanym w górnictwo".
Z czasem też do opinii publicznej docierały coraz bardziej szokujące fakty dotyczące okoliczności związanych z przyczynami katastrofy. Jesienią 2014 roku światło dzienne ujrzał oficjalny raport na temat katastrofy górniczej w kopalni Soma w Turcji, który obnażył cały katalog zaniedbań i pełnego lekceważenia bezpieczeństwa pracy. Analizy dowiodły, że w kopalni ignorowano czujniki ostrzegawcze, fałszowano raporty bhp a wentylacja była uszkodzona. Raport ujawnił wine niemal wszystkich, którzy mieli związek z Somą, włącznie z biurokratami ministerstwa, z wyjątkiem samych górników pracujących na dole. "Jedyną niewinną grupą byli pracownicy" - napisano w raporcie.
„Nasz zespół uważa, że w kopalni dochodziło do wielu niedopuszczalnych zaniedbań i braków a wypadku ostatecznie można było uniknąć" – wskazali autorzy raportu.
Przed Somą najtragiczniejszą katastrofą górniczą w Turcji był wybuch gazu w kopalni w prowincji Zonguldak nad Morzem Czarnym w 1992 roku. Zginęły wówczas 263 osoby.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.