- W czwartek złoty słabnie drugą sesję z rzędu, a przyczyną tego ruchu jest eskalacja wojny na Ukrainie oraz wyraźne umocnienie dolara - powiedział PAP Biznes ekonomista Banku Millennium, Mateusz Sutowicz. Na krajowym długu mają miejsce mocne spadki rentowności, a inwestorzy czekają na środowe decyzje i projekcje Fed - dodał.
- W czwartek, drugi dzień z rzędu, ma miejsce osłabienie złotego, jednak dzisiaj argumenty są nieco mocniejsze. Rano, wraz z wystąpieniem prezydenta Putina zabrzmiały ponownie +bębny wojenne+, a to sugeruje eskalację wojny na Ukrainie. To oczywiście na walutę +frontową+, za którą może być uważany PLN, oddziałuje negatywnie. Drugim czynnikiem było znaczące umocnienie dolara w oczekiwaniu na wynik dzisiejszego posiedzenia Fed, co ma miejsce przy wzroście oczekiwań co do poziomu przyszłych stóp procentowych w USA - powiedział Mateusz Sutowicz.
Zdaniem ekonomisty, istnieje ryzyko, że na środowym posiedzeniu Fed zdecyduje się na ostrzejszą podwyżkę stóp niż zakładane przez rynek 75 bp., w co jednak on nie wierzy.
Jak wskazał ekonomista, ważnym oporem dla EUR/PLN są okolice 4,7570.
- Jego ewentualne pokonanie mogłaby otworzyć przestrzeń do kontynuacji wzrostów o kilka groszy, jednak poczekałbym do posiedzenia Fed i przekazu po posiedzeniu, gdyż może on zmniejszyć ciśnienie na rynku USD, a to wsparłoby złotego. Niestety, to co usłyszeliśmy dzisiaj od Putina będzie wspierało słabszego złotego i zapewne nie pozwoli zejść przez kurs EUR/PLN poniżej 4,70 - dodał Sutowicz
Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie częściowej mobilizacji w Rosji. Putin powiedział o tym w czasie wystąpienia wyemitowanego w środę rano. Dzień wcześniej samozwańcze władze okupowanych przez Rosję regionów Ukrainy zapowiedziały pilne przeprowadzenie referendów w sprawie przyłączenia do Rosji.
O godzinie 15.35 EUR/PLN rośnie o 0,44 proc. do 4,7552, a USD/PLN zwyżkuje o 1,11 proc. do 4,8012. Obydwie pary notowane są na wrześniowych maksimach. W tym czasie na rynkach bazowych dolar umacnia się, a kurs EUR/USD spada o 0,66 proc. do 0,9903.
RYNEK DŁUGU
- W środę na rynku krajowego długu mają miejsce solidne spadki rentowności, ale występują one po dość solidnych, wtorkowych wzrostach i tym samym rynek +kręci się w kółko+. Można zatem powiedzieć, że póki co nic wielkiego się nie dzieje - powiedział ekonomista.
Ekspert dodał, że presja na wzrost rentowności utrzymuje się jednak na rynkach bazowych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.