Skutki wojny ukraińsko-rosyjskiej stały się globalne i takiej sytuacji należało się spodziewać. Europa, która w blisko 40 proc. była zaopatrywana w rosyjski gaz, nakładając kolejne sankcje na Rosję, mogła przewidzieć, że ta zareaguje i zamknie przysłowiowy kurek gazowy.
O podjętych rosyjskich działaniach w tej sprawie informuje brytyjski Reuters (Exclusive: Russia's Gazprom tells European buyers gas supply halt beyond its control – 19.07.2022 r.). Agencja ta komentuje treść listu, jaki Gazprom 14 lipca przesłał do swoich europejskich klientów. Z jego treści wynika, że nie może on zagwarantować dostaw gazu z powodu „nadzwyczajnych” okoliczności, podnosząc, według agencji, stawkę w ekonomicznym sporze z Zachodem w sprawie inwazji Moskwy na Ukrainę.
List ten wzmocnił obawy w Europie, że Moskwa nie może zagwarantować ponownego uruchomienia rurociągu Nord Stream-1 (NS1) pod koniec okresu konserwacji. Jest to odbierane jako odwet za sankcje nałożone na Rosję w związku z wojną na Ukrainie.
Reuters pisze, że sytuacja ta pogłębia europejski kryzys energetyczny, który grozi pogrążeniem regionu w recesji. Siła wyższa, znana jako klauzula „aktu Bożego”, jest standardem w umowach biznesowych i określa ekstremalne okoliczności, które zwalniają stronę z jej zobowiązań prawnych. Deklaracja nie musi oznaczać, że Gazprom wstrzyma dostawy, ale raczej nie powinien ponosić odpowiedzialności za niedotrzymanie warunków kontraktowych.
Choć w liście tym zawarte są tylko ogólnikowe uzasadnienia dla „nadzwyczajnej sytuacji”, to wśród odbiorców rosyjskiego gazu jest to odbierane jako uzasadnienie dla wstrzymania dalszych jego dostaw przez Nord Stream-1.
Przy tej okazji cytowana jest wypowiedź Hansa van Cleefa, starszego ekonomisty ds. energii amsterdamskiego banku ABN Amro, który powiedział: - Brzmi to jak pierwsza wskazówka, że dostawy gazu przez NS1 prawdopodobnie nie zostaną wznowione po zakończeniu 10-dniowej konserwacji i w zależności od tego, jakie „nadzwyczajne” okoliczności mają na celu ogłoszenie siły wyższej i czy są to kwestie techniczne, czy bardziej polityczne, może to oznaczać kolejny krok w eskalacji sporu między Rosją a Europą i Niemcami.
Największe niemieckie firmy zajmujące się dystrybucją gazu, które otrzymały ten list, jak Uniper i RWE (RWEG.DE), rosyjski wniosek uznały za nieuzasadniony i formalnie odrzuciły zaistnienie w tej sprawie „siły wyższej”.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.