Budowę nowego centrum ok. 120-tysięcznych Tychów przygotowuje samorząd tego miasta. Pracując nad planem zagospodarowania przestrzennego i wizją rozwoju obszaru przyszłego centrum miasto zapytało o zdanie mieszkańców; zebrano ponad 1,6 tys. opisowych ankiet.
O wynikach badania przedstawiciele tyskiego samorządu mówili na środowym briefingu. Chodzi o zagospodarowanie wolnej dziś przestrzeni o powierzchni ok. 15 ha - rozdzielonej czteropasową Aleją Jana Pawła II wzdłuż wykopu kolejowego. Należy ona w trzech czwartych do miasta, pozostali właściciele zrzeszeni są w jednej firmie.
Obecny układ urbanistyczny Tychów, gdzie nie ma wyraźnie zaakcentowanego centrum, wynika z historii miasta. Rozpoczęta z początkiem lat 50. ub. wieku - decyzją najwyższych władz PRL - budowa Nowych Tychów była jedną ze sztandarowych inwestycji socjalizmu, obok budowy Nowej Huty w Krakowie. Aż do lat 80. powstawały osiedla mieszkaniowe, nazywane kolejnymi literami alfabetu.
Jak mówił w środę prezydent Tychów Andrzej Dziuba, gdy w 2000 r. obejmował stanowisko w szufladach znalazł co najmniej kilka różnych wizji czy koncepcji budowy nowego centrum, o którym mówiło się, ale ciągle nic nie było. Wskazał, że obecne czasy wymagają odpowiedzi m.in. na wyzwanie depopulacji - poprzez przyciąganie mieszkańców do rywalizujących o to ze sobą miast.
- My musimy ściągnąć ludzi z zewnątrz. Sprzyja temu fala emigracji z Ukrainy; chcemy też konkurować tu, wewnętrznie, na Śląsku, przyciągać ludzi. Czym to można zrobić? Mieszkaniami. Wobec tych faktów okazuje się, że mamy fantastyczny teren, fantastyczne miejsce, gdzie można wybudować coś, co ludzi przyciągnie, co będzie centrum na miarę czasów - mówił Dziuba.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.