Nadchodzący sezon letni w Górach Izerskich będzie pierwszym, w którym właściciel kopalni kwarcu Stanisław formalnie będzie mógł prowadzić przewozy do i z kopalni, wyznaczonymi drogami należącymi do Nadleśnictwa Szklarska Poręba. Po części z tych dróg prowadzą znakowane szlaki turystyczne, popularne zarówno zimą jak i latem. Czy narciarze, rowerzyści i turyści-piechurzy mogą mieć powody do obaw?
Najwyżej w Polsce położona kopalnia odkrywkowa kwarcu w Górach Izerskich nie posada dostępu do drogi publicznej. Dlatego jej właścicielowi przysługuje – w świetle art. 145 Kodeksu Cywilnego – służebność drogi koniecznej. Służebność ta ustanawiana jest za wynagrodzeniem.
Problem ten wyniknął dopiero współcześnie. W drugiej połowie XX wieku kopalnia Stanisław korzystała z dróg leśnych do wywozu urobku bez większych problemów. Jednak od kilkunastu lat zakład nie prowadzi wydobycia.
- Zgodne z zeznaniami świadka, w toku prowadzonego postępowania o ustanowienie drogi koniecznej, transport urobku z „Kopalni Stanisław” był prowadzony najprawdopodobniej do 2004 roku - informuje Kamila Korkuz, specjalista do spraw stanu posiadania w Nadleśnictwie Szklarska Poręba.
Właścicielem kopalni jest Zakład Wielobranżowy „Hedar” Henryk Łożyński z Łazisk Górnych. Od 2013 r. jest on właścicielem koncesji wydobywczej, ważnej do marca 2026 r. Pozornie mogło by się wydawać, że obecny właściciel Stanisława przestał czynić jakiekolwiek starania odnośnie wyrobiska. Jest jednak inaczej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.