- Nadzieje na pozytywny wynik rozmów ministrów spraw zagranicznych Ukrainy i Rosji, które mają się odbyć w Turcji są bardzo duże i to one głównie wpływają na umocnienie złotego - powiedział PAP Biznes starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski. Jego zdaniem, jeśli nie nastąpi kolejne zaostrzenie sytuacji geopolitycznej, na krajowym długu można oczekiwać spadków dochodowości.
- Podstawową rzeczą, na którą - moim zdaniem - należy zwrócić uwagę, to zachowanie HUF/PLN (kurs co najmniej od oczątku marca br. pozostaje w konsolidacji o dużej zmienności - PAP). To pokazuje, że zmiany na rynku złotego nie są wynikiem działań NBP, ale są wynikiem oczekiwań inwestorów co do kierunku zmian w otoczeniu geopolitycznym. Inwestorzy mają nadzieję, że rozmowy w Turcji zakończą się powodzeniem i stąd mamy zdecydowanie słabszego dolara i mocniejszego złotego - powiedział PAP Biznes starszy ekonomista ING Banku Śląskiego Piotr Popławski.
- W takim otoczeniu działania RPP, czy wypowiedzi przedstawicieli NBP, są - moim zdaniem - tylko dodatkiem do obecnego umocnienia złotego. Stopy procentowe w Polsce w tym, czy w innym miejscu, nie zmienią ciężaru gatunkowego tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą - dodał Popławski.
Zdaniem ekonomisty ING, dzisiejsza konferencja prezesa NBP, patrząc na zachowanie HUF/PLN, nie była dla rynku zaskoczeniem.
- Mamy dalsze zaostrzenie retoryki i raczej wyższy poziom docelowy stóp, co złotemu powinno pomagać. Główny czynnik to jednak otoczenie geopolityczne - powiedział ekonomista ING.
We wtorek Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe NBP o 75 pb, w tym referencyjną do 3,50 proc. wobec konsensusu 3,25 proc.
Na środowej konferencji pasowej prezes NBP Adam Glapiński powiedział, iż wszystko wskazuje, że na kolejnych posiedzeniach RPP będzie podnosić stopy procentowe, a górny pułap stóp proc. jest mniej więcej zgodny z szacunkami analityków.
Odnosząc się do siły PLN, prezes NBP powiedział, iż osłabienie złotego jest całkowicie niespójne z kierunkiem prowadzonej polityki NBP, to też z czasem znormalizuje kurs złotego. Obserwowana w ostatnim okresie rynkowa presja na osłabianie się złotego nie ma żadnego uzasadnienia w mocnych fundamentach polskiej gospodarki. Presja na deprecjację złotego wynikała w dużej mierze ze wzrostu globalnej awersji inwestorów do ryzyka. Fundamentalnie złoty powinien być jednak znacznie mocniejszy niż teraz. Te fundamenty spowodują, że złoty będzie znacznie silniejszy niż teraz, będzie miał normalną wolnorynkowa cenę w postaci innych walut, na które można go wymienić.
O godzinie 17.13 kurs EUR/PLN spada o 2,78 proc. do 4,7566, a USD/PLN zniżkuje o 4,25 proc. do 4,2971. Umacniają się również waluty regionu. EUR/HUF spada o 2,62 proc. do 377,7, a EUR/CZK zniżkuje o 0,68 proc. do 25,29.
Na rynkach bazowych dolar się osłabia, a para EUR/USD zwyżkuje o 1,58 proc. do 1,1067.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.