54 proc. Polaków odkłada na później większe wydatki; 81 proc. wyraża zaniepokojenie inflacją - wynika z opublikowanego w środę raportu Deloitte. W porównaniu ze średnią globalną, Polacy bardziej obawiają się w związku z pandemią wizyt w restauracjach czy podróży samolotem.
Raport Global State of the Consumer Tracker, oparty na przeprowadzanym na przełomie stycznia i lutego br. badaniu, pokazuje, że po okresie wyraźnego pogorszenia nastroje badanych, w ujęciu globalnym, uległy poprawie.
Od grudnia minionego roku najbardziej, o 5 pkt proc., wzrósł odsetek deklarujących, że czują się bezpiecznie w restauracjach (do 55 proc.) i hotelach (do 54 proc.). Więcej jest też odpowiedzi (o 4 pkt proc.) wskazujących na brak niepokoju podczas osobistego uczestnictwa w różnych wydarzeniach (41 proc.) czy podróżowania samolotem (40 proc.). 61 proc. ankietowanych nie obawia się także wizyty w sklepie, a 54 proc. korzystania z bezpośrednio świadczonych usług (wzrost w obu przypadkach o 3 pkt proc.).
Jak podkreślono, odpowiedzi polskich ankietowanych, którzy pod koniec stycznia doświadczali szczytu piątej fali pandemii COVID-19, nie są aż tak optymistyczne, jak średnia uzyskana na świecie.
Największa różnica widoczna jest w przypadku robienia zakupów w sklepach stacjonarnych, czego obawia się równo połowa Polaków. Nieznacznie więcej, bo 52 proc., badanych nie chce odwiedzać restauracji czy korzystać z usług osobistych, a już 55 proc. boi się zakwaterowania w hotelu. Najbardziej niepokojącą aktywnością jest podróżowanie samolotem, na co wskazuje 67 proc. respondentów - powiedziała dyrektorka w dziale konsultingu, liderka Consumer Industry w Deloitte Anita Bielańska.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.