W czwartek (23 grudnia) ukaże się ostatni w tym roku numer Trybuny Górniczej. To wydanie szczególne nie tylko dlatego, że podwójne, ale również przedświąteczny. Dlatego nie brakuje w nim tematów związanych ze zwyczajami bożonarodzeniowymi. Jest też jednak solidna łyżka dziegciu – kopalnie znalazły się w bardzo trudnej sytuacji, a przyszłość branży węglowej stoi pod dużym znakiem zapytania.
Końcówka roku to zwykle okres pierwszych podsumowań oraz próby spojrzenia na najbliższą przyszłością. Póki co, ta górnicza nie rysuje się zbyt różowo.
„Stara prawda mówi, że nie da się równocześnie zjeść ciastka i mieć ciastko. Tymczasem skrajnie różne wymagania stawiane przed górnictwem węglowym zdają się nie uwzględniać logicznych przesłanek” - pisze w czołówkowym artykule pt. „Rok paradoksów” Anna Zych.
Nie brakuje też innych bieżących tematów, którymi żyje górniczy świat od kilku dni. Na tapetę wzięliśmy kwestię negocjacji płacowych w Polskiej Grupie Górniczej i protestów na torach. Próbujemy również rozwikłać kwestię systemu finansowania branży w przyszłym roku, który na razie jest wielką niewiadomą.
W nowym numerze Górniczej nie brakuje również wieść z kopalń. Redaktor Kajetan Berezowski podsumował ostatni rok pracy w kopalni Mysłowice-Wesoła. Okazuje się, że ten był całkiem dobry.
„Górnicy kopalni Mysłowice-Wesoła (PGG) do końca roku wydobędą ponad 2,1 mln t węgla i tym samym przekroczą założony plan techniczno-ekonomiczny. Mimo trwającej transformacji sektora węglowego oraz ogólnoświatowej pandemii COVID-19, mijający rok był dla kopalni Mysłowice Wesoła rokiem dobrej koniunktury. Średnio dobowe wydobycie ukształtowało się na poziomie 8400 t, a średnia kaloryczność węgla wynosi ok. 24 200 kJ/kg, przy zawartości popiołu na poziomie ok. 15 proc. i siarki ok. 0,3” - czytamy w artykule pt. „Dobry zadatek na jubileusz”.
O wprowadzeniu nowego sposobu wykonania pola transportowego do likwidacji wyposażenia ściany można przeczytać w artykule pt. „Innowacyjnie z kopalni Brzeszcze”.
„Górnicy i energetyka węglowa zasługują na prawdę, a ta brzmi: Nie ma odwrotu od transformacji w energetyce. Powiedzenie prawdy i danie realnego horyzontu pozwoli na przygotowanie się regionom węglowym,często zależnym gospodarczo od tego sektora, na transformację. Da też szansę ludziom na przebranżowienie się. Tu chodzi o system gospodarczo-społeczny ze wszystkimi jego elementami. Zmiana wymaga czasu. Potrzebne są inwestycje energetyczne. Już 2019 rok pokazał, że rynek energii może funkcjonować inaczej” - przestrzega w rozmowie z redaktor Aldoną Minorczyk-Cichy dr Aleksandra Gawlikowska-Fyk, kierowniczka projektu Elektroenergetyka w Forum Energii.
Diametralnie inne zdanie prezentuje za to prof. Władysław Mielczarski, który w kwestiach energetycznych zwykł chodzić pod prąd utartych głównych nurtów.
„W nadchodzącym roku będziemy dalej się pogrążać w systemie, który zbudowaliśmy. Z miesiąca na miesiąc będzie coraz gorzej i nie wiadomo, kiedy nastąpi przełamanie. Kiedyś mieliśmy do czynienia z czerwoną ideologią, dziś z – zieloną. Te ideologie zdominowały nam gospodarkę. Żadna z nich nie upadła i nie upadnie z dnia na dzień. Tej czerwonej zajęło to 15-20 lat. Sądzę, że ta zielona też będzie dogorywać tak do 2030 r., aż wszyscy dojdą do wniosku, że nie ma co reanimować tego nieboszczyka i trzeba będzie coś nowego zrobić” - przekonuje naukowiec z Politechniki Łódzkiej.
Nadchodzą święta, więc nie brakuje bożonarodzeniowych tematów. O tym, jak wyglądały i skąd wywodzą się świąteczne zwyczaje można przeczytać w artykułach Aldony Minorczyk-Cichy pt. „Pamiętaj o wypędzeniu Chroboka!” oraz Kajetana Berezowskiego pt. „W Wigilię milczano, w święta kolędowano”.
Numery: aktualny i archiwalne Trybuny Górniczej są udostępniane za darmo 30 dni od daty publikacji. W celu dostępu natychmiastowego zachęcamy do zakupu subskrypcji premium: https://nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Flaku Rząd wtedy pośle ci karetkę pogotowia z kaftanem bezp. i zawiezie cię do pewnego szpitala gdzie leczą górną część ciała, lecz nie wiadomo bo może jest już za późno na leczenie. Wszyskiego dobrego.
Takie pytanie do wszystkich popierających strajk. Mam prawo sobie zacząć budować blokady na torach, autostradach itp. mówiąc, że je rozbiorę jak zabiorą jakąś arbitralnie wymyśloną przeze mnie sumę z wypłat górników i dadzą je mi, bo uważam, że ona mi się należy? Jeśli tak zrobię, to co powinien zrobić rząd? Negocjować ze mną, czy użyć siły żeby udrożnić infrastrukturę transportową?