- Procedowana obecnie w Sejmie nowelizacja tzw. ustawy górniczej, zakładająca wdrożenie wartego 28,8 mld zł systemu wsparcia dla kopalń węgla kamiennego, jest obecnie dla branży jedyną szansą przetrwania - ocenił w środę lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz.
Związkowiec jest jednym z głównych architektów podpisanej w maju tego roku umowy społecznej dotyczącej stopniowego wygaszania kopalń węgla energetycznego do 2049 roku. Omawiana obecnie w Sejmie ustawa przekłada na język legislacyjny ustalenia tej umowy, dotyczące m.in. budżetowych dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych kopalń. Projekt przewiduje też zawieszenie, a docelowo umorzenie części zobowiązań górniczych spółek wobec ZUS i PFR. Wdrożenie systemu wsparcia wymaga jednak notyfikacji Komisji Europejskiej.
- W związku z tym, że rząd jest w dużym niedoczasie, jeśli chodzi o notyfikację pomocy publicznej dla górnictwa, ta ustawa jest (dla górnictwa węgla energetycznego - PAP) jedyną szansą przetrwania, tylko że nie wiadomo, na jak długo. Bo nie ma co ukrywać, że jeżeli Komisja Europejska nie notyfikuje programu pomocowego dla górnictwa, to ustawa zostanie uznana w dużej części za niedozwoloną pomoc publiczną - skomentował w środę Dominik Kolorz.
Jego zdaniem, o ile planowane umorzenie płatności wobec Polskiego Funduszu Rozwoju i Zakładu Ubezpieczeń Społecznych to elementy pomocowe niebudzące dużych wątpliwości, o tyle mogą je budzić zapisy mówiące o pomocy publicznej adresowanej bezpośrednio do produkcji węgla w kopalniach, które będą stopniowo redukować swoje zdolności produkcyjne.
W projekcie ustawy jest zastrzeżenie (dotyczące konieczności notyfikacji pomocy publicznej przez KE - PAP), ale jeśli wczytać się w tę ustawę, to pomoc do produkcji ma obowiązywać od momentu wejścia ustawy w życie - powiedział szef śląsko-dąbrowskiej S, przypominając, iż w przeszłości pomoc publiczną przed unijną notyfikacją otrzymały np. stocznie i LOT. W przypadku linii lotniczych pomoc została później uznana za uprawnioną, jednak pieniądze przekazane stoczniom trzeba było zwrócić.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Nikt nie poszedł na żadne UG w 2021r to martwa ustawa
Po co to ma przetrwać. Żeby golić Polaków z kasy?
Dominik ostatnia nowelizacja ustawy górniczej była taka że osoby uprawnione na urlop górniczy nie mogę przyjść pod SRK dlatego że kierownictwo kopalń wpisywało na liście swoje dzieci czyli ustawa pozwala odchodzić ludziom którzy mieli znajomości a uczciwym pracownikom sumiennym dyrekcja odrzucała wnioski.
Zamknąć najsłabsze kopalnie,górników na urlopy i odprawy a związki za bramy lub na doł!I nie trzeba doić podatnika!