W Lubelskim Węglu Bogdanka odbyło się kolejne spotkanie dotyczące postulatów płacowych zgłoszonych przez związki zawodowe. Strona społeczna poinformowała, że negocjacje mają się zakończyć jeszcze w tym roku. Związkowcy podtrzymują wszystkie zgłoszone postulaty, m.in. propozycję podwyżki średniego przeciętnego wynagrodzenia o 15 proc. do 10,1 tys. zł.
„Wczoraj, to jest 30 listopada, Związki Zawodowe spotkały się z Zarządem na kolejnej turze w sprawie negocjacji płac i wypracowania regulaminu wypłacania nagrody produkcyjnej. Po południu rozmawialiśmy w Warszawie z Zarządem ENEA – większościowym właścicielem naszej kopalni. Uzgodniliśmy tam wspólnie, że negocjacje płacowe na 2022 rok powinny się zakończyć jeszcze w tym roku i obowiązywać od 1 stycznia 2022. Usłyszeliśmy od Prezesa ENEA, że w rozmowach płacowych strony powinny się kierować dobrem załogi i troską o przyszłość firmy. Związki zawodowe podzielają to zdanie i według nas postulaty złożone Zarządowi spełniają obydwa te kryteria. Plan Techniczno_Ekonomiczny, który zostanie ogłoszony w najbliższych dniach powinien dać nam dodatkowe argumenty do finalizacji rozmów. Dotychczas podtrzymujemy wszystkie nasze postulaty” - poinformowali przedstawiciele strony związkowej w informacji do załogi.
Wśród postulatów przedstawiownych w listopadzie przedstawiciele strony związkowej zgłosili m.in.: indeksację wynagrodzeń za 2021 rok do współczynnika inflacji, ustalenie przejrzystych i jasnych kryteriów podziału premii produkcyjnej za 2021 rok, wzrostu średniego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w stosunku do roku 2021 o 15 proc. do kwoty 10100 zł oraz podniesienie wartości posiłku regeneracyjnego do 1 proc. najniższego krajowego wynagrodzenia z możliwością realizacji w różnych placówkach handlowych
Zarząd spółki z bardzo dużą rezerwą odniósł się do propozycji podwyżek w takiej wysokości. Spółka przedstawiła dotyczące realizacji zgłoszonych postulatów płacowych, z których wynika, że dla spółki oznaczałoby to łączny koszt w wysokości 148,8 mln zł. Najwięcej, bo aż 96,4 mln zł, kosztowałoby podniesienie średniego przeciętnego wynagrodzenia do 10,1 tys. zł. W odpowiedzi na postulaty związkowców przedstawiciele zarządu napisali, że tak duże zwiększenie kosztów byłoby zagrożeniem dla stabilności spółki.
„Realizacja tak wysokich postulatów wraz ze wzrostem innych kosztów prowadzenia działalności górniczej stanowiłaby zagrożenie dla stabilności Spółki, nawet uwzględniając rekordowe wydobycie 2021 roku. Pamiętajmy o niskiej dostępności kredytów bankowych ze względu na niechęć do finansowania podmiotów górniczych. Oznacza to, że dziś musimy samodzielnie zgromadzić pieniądze na bieżącą jak i przyszłą (inwestycje) działalność, aby zabezpieczyć funkcjonowanie Spółki i miejsca pracy” - argumentują przedstawiciele zarządu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czemu nie napiszecie że chodzi o kwote brutto?!
Dlaczego do średniej zawsze wliczane są zarobki prezesa, całej biurokracji, kierowników robót i nadsztygarów, gdzie diametralnie zawyżają naszą średnią płacową tj. górników, czyli pracowników fizycznych i dozoru niższego? Może przedstawimy ową średnią, a nie jakieś dyrdymały? Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek zarobił 10tys. brutto, przez 10lat mojej kariery w tym zakładzie.