Zielona energia miała być cywilizacyjną wizytówką Hiszpanii. Pozornie wydawało się, że cel ten będzie stosunkowo łatwo osiągalny. Jest to kraj południowy o łagodnych zimach i gorących latach.
Ponieważ światowe organizacje klimatyczne od początku XXI wieku głoszą postępujące stale ocieplenie klimatu, politycy tego kraju uznali, że nie ma żadnego ryzyka z przejściem na odnawialne źródła energii. Jak postanowili, tak też zrobili.
Tymczasem zgodnie z prognozami i przewidywaniami, klimat szybko zaczął się zmieniać, tyle tylko, że w przeciwnym kierunku. Na dodatek doszło do nieprzewidzianych zaburzeń politycznych, które spowodowały, że afrykańskie dostawy gazu ziemnego przez Gibraltar zostały wstrzymane. Hiszpania zabiega o jego dostawy z USA, ale tamtejszy gaz skroplony jest już zakontraktowany dla Chin, które cenowo przebijają europejskie kontrakty. Pozostają dostawy z Kataru, ale tamtejszy gaz jest rozchwytywany i dla Hiszpanii nic już nie zostaje.
Jednakże rząd tego kraju zapewnia, że tej zimy energii nie zabraknie. Czemu ludzie znający kryzysową sytuację energetyczną na świecie, nie dają wiary. Tym bardziej , że napływające z północy arktyczne powietrze coraz częściej dociera, aż do Hiszpanii. W tej sytuacji, jak pisze agencja Reuters, Hiszpanie masowo wykupują wszelkie urządzenia grzewcze turystycznego typu, który posiada własne zasilanie. Sprzęt kempingowy, taki jak kuchenki gazowe, świece i lampiony, znikają z półek sklepowych, gdy ludzie obawiający się niedoborów energii i potencjalnych przerw w dostawie prądu przygotowują się do zimy.
Sklepy z narzędziami w Madrycie umieściły w swoich witrynach lampy naftowe lub grzejniki na butan – mimo że rząd i firmy energetyczne nalegają, aby obywatele nie mieli się czego obawiać. - Nie wiemy, skąd się to bierze, ale popyt jest brutalny”, powiedział 72-letni Alberto Gonzalez, właściciel sklepu żelaznego Ayala w ekskluzywnej dzielnicy Madrytu, gdy odebrał od producenta tuzin przenośnych kuchenek gazowych. Wcześniej sprzedanie pół tuzina tego rodzaju grzejników zajmowało Gonzalezowi osiem miesięcy, podczas gdy jego ostatnia dostawa wyprzedała się w półtorej godziny.
Minister środowiska i energii Teresa Ribera w zeszłym tygodniu podczas publicznego wystąpienia oświadczyła, że „Bezwzględnie gwarantujemy wysokiej jakości dostawy energii elektrycznej i gazu, co powinno służyć uspokojeniu ludzi, którzy mogą być zaniepokojeni plotkami”.
Joan Batalla, prezes Hiszpańskiego Stowarzyszenia Gazowniczego, powiedziała agencji Reuters, że zdaje sobie sprawę z obaw związanych z dostawami gazu, ale docierają one do nas z 14 krajów, co daje gwarancję zaspokojenia krajowego popytu. Hiszpania ma zatem znacznie bardziej zdywersyfikowany portfel, aniżeli większość krajów europejskich.
Jak zaznacza Reuters, wielu Hiszpanów nie ma zaufania do tych deklaracji i woli własnymi siłami zabezpieczyć się na nadchodzącą zimę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.